Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są wyniki sekcji zwłok 28-latka, który zmarł w radiowozie

Małgorzata Moczulska
Żona świdniczanina twierdzi, że gdyby nie interwencja policji, jej mąż nadal by żył
Żona świdniczanina twierdzi, że gdyby nie interwencja policji, jej mąż nadal by żył Michał Pawlik
Przyczyną śmierci 28-letniego Jacka Wachta ze Świdnicy była niewydolność krążeniowa z obrzękiem mózgu oraz niewydolność oddechowa. To opinia biegłej, która badała przyczynę śmierci mężczyzny, który w październiku po policyjnej interwencji zmarł w radiowozie.

Jej zdaniem najprawdopodobniej doprowadziły do tego: znaczne pobudzenie, wysiłek fizyczny oraz zawartość alkoholu we krwi (ponad 2 promile) przy stwierdzonej zmianie chorobowej serca (przerost mięśnia lewej komory).

- Stwierdzone na ciele pokrzywdzonego siniaki i otarcia mogły powstać przy obezwładnianiu go przez funkcjonariuszy. Wiadomo też, że użyli oni gazu pieprzowego, ale to, zdaniem biegłej, w żaden sposób nie przyczyniło się do zgonu - mówi Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. To ta jednostka prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci oraz niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez policjantów.

Zdaniem rodziny Jacka Wachta wyniki sekcji zwłok nie przybliżają ich wcale do poznania odpowiedzi na pytanie, czy ktoś zawinił.

Do zdarzenia doszło 24 października. To miała być bowiem zwykła interwencja. Policjanci zostali wezwani do trzech nietrzeźwych mężczyzn awanturujących się przed sklepem. Kiedy ochroniarz sklepu poinformował awanturników, że zadzwonił po patrol, ci rozeszli się do domu. Dwaj do niego dotarli,

Jacek Wacht - nie. Został skuty kajdankami i siłą wsadzony do auta. Tam awanturował się, że nic złego nie zrobił, że mają go wypuścić, kopał w blachy auta. Nagle ucichł, co zaniepokoiło funkcjonariuszy. Okazało się, że mężczyzna stracił przytomność. Nie udało się go uratować, mimo szybkiej akcji reanimacyjnej.

Prokuratura chce zakończyć śledztwo w tym roku. Czy umorzy je, czy też postawi komuś zarzuty, dowiemy się niebawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska