Przypomnijmy, że portugalski lewy obrońca doznał kontuzji żeber podczas środowego meczu Śląska z Sandecją Nowy Sącz w 1/16 finału Pucharu Polski.
- Augusto z boiska trafił prosto do szpitala. Jedno ze złamanych żeber uszkodziło mu płuco i lekarze stwierdzili, że nawet podróż może być poważnym zagrożeniem dla zdrowia. Został więc w Nowym Sączu, ale teraz jest już we Wrocławiu. Wciąż jest jednak hospitalizowany i na razie ciężko wyrokować, kiedy wróci do gry - mówił w piątek trener Mariusz Rumak.
Prognozy mówią o 5 lub 6 tygodniach przerwy od treningów. Przez ten czas o miejsce na lewej obronie rywalizować będą Lasza Dvali i Kamil Dankowski. Jeśli wyborem Rumaka będzie Gruzin, to wtedy na środek obrony na dobre powróci Adam Kokoszka. My jednak typujemy, że to ,,Danek” otrzyma szansę.
- Kamil ostatnio nie grał, ale nie oznacza to, że odstaje od reszty. Po prostu taktycznie mecze układały nam się tak, że robiąc zmiany decydowaliśmy się na wprowadzanie zawodników o innym profilu. Dla mnie Dankowski jest bardziej obrońcą aniżeli skrzydłowym. Rozmawiałem z selekcjonerem Marcinem Dorną, który widzi go w kadrze na przyszłoroczne Euro w Polsce (U-21 - przyp. red.) na lewej obronie - zdradził Rumak.
Dla Dankowskiego byłby to powrót do młodzieżowej reprezentacji, po tym jak ponad rok temu został karnie usunięty z kadry U-19. Aby tak się stało musi jednak grać.
Rozmawiając o sobotnim rywalu trener Rumak podkreślał, że choć beniaminek z Gdyni ma na razie bilans 2 mecze, 6 pkt. i bramki 6:0 w meczach domowych, to nie oznacza to jeszcze, że jest tam nie do pobicia.
- Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że Arka jest drużyną własnego boiska, ale jest jeszcze za wcześnie, by snuć takie wnioski. Tak samo nie można powiedzieć, że Śląsk gra idealnie w obronie. Śląsk Wrocław wciąż może grać lepiej w defensywie - zapewnił.
Do Gdyni ,,wojskowi" polecą samolotem. Wylot zaplanowany jest na sobotę rano. Pierwszy gwizdek wybrzmi o godz. 15.30, więc o zmęczeniu podróżą nie będzie mogło być mowy. Wrocławianie są po długiej wyprawie do Nowego Sącza i zapewne stąd decyzja o podróży nad morze drogą powietrzną.
Szkoleniowiec pokusił się także o komentarz dotyczący transferów do klubu, a w zasadzie... ich braku. Tydzień temu powiedział, że w najbliższych 7 dniach ktoś powinien jego kadrę wzmocnić. Na razie tak się nie stało.
- Sprawy się przeciągają, ale zapewniam, że cały czas rozmawiamy. Deadline jest 31 sierpnia, więc trochę czasu jeszcze zostało. Potrzebujemy tych transferów, bo jak to mawiał jeden z trenerów ,,kołderka jest krótka”. Lada chwila przyjdą kartki i kontuzje. Jeśli nikt do nas nie dołączy, to... nie chce być złym prorokiem - przestrzegł.
Śląsk wciąż pracuje nad pozyskaniem skrzydłowego i napastnika. Nie wykluczone jest także pozyskanie kolejnego środkowego pomocnika. Możliwe, że jeśli dwaj pierwsi pojawią się we Wrocławiu, to z zespołu odejdą Węgier Andras Gosztonyi i Kamil Biliński.
- Andras nadal dochodzi do formy po kontuzji. Na dzisiaj po prostu przegrywa sportową rywalizację. Imponuje mi tym, że się nie obraża. Nie widać po nim frustracji, a to też oznaka profesjonalizmu. Bardzo chce grać, ale sam widzi, że są od niego lepsi. Dopóki nikt do nas nie przyjdzie, o transferach z klubu nie ma mowy - powiedział nieco enigmatycznie Rumak, dając do zrozumienia, że ewentualny nowy boczny pomocnik może sprawić, że Węgier pójdzie w ślady Jacka Kiełba i szczęścia będzie musiał poszukać gdzie indziej.
Na testach w Śląsku wciąż przebywa 21-letni Japończyk Shota Tamura, ale trenuje tylko z drużyną rezerw. Nawet jeśli podpisze kontrakt z WKS-em, to na razie będzie grał pod okiem Arkadiusza Batora na czwartym poziomie rozgrywkowym w Polsce. W LOTTO Ekstraklasie obowiązuje bowiem limit dwóch piłkarzy spoza Unii Europejskiej na boisku, a pozycja Ryoty Morioki i Laszy Dvalego - zwłaszcza w obliczu kontuzji Augusto - jest niepodważalna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?