Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozwiążą kadrę żużlowców

Wojciech Koerber
Środowa decyzja oznacza, że  nasza reprezentacja (na zdj. Jarosław Hampel) nie obroni złota w Drużynowym Pucharze Świata
Środowa decyzja oznacza, że nasza reprezentacja (na zdj. Jarosław Hampel) nie obroni złota w Drużynowym Pucharze Świata Photopress
W środę Główna Komisja Sportu Żużlowego podjęła decyzję o złożeniu wniosku na ręce Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego o wycofanie polskich reprezentacji ze wszystkich rozgrywek rangi drużynowych mistrzostw świata. To by mogło oznaczać, że biało-czerwoni nie mogą się ścigać Drużynowym Pucharze Świata.

To oczywiście pokłosie afery tłumikowej, w której władze polskiego speedwaya są de facto przeciw polskim żużlowcom. Sugerowaliśmy to ostatnio, informując, że PZMot zezwolił jednak na używanie w naszej ekstralidze tłumików starego typu. To było tylko pozorne ustępstwo. Jednocześnie federacja zakazała też przecież rodzimym jeźdźcom używania nowych tłumików w ligach zagranicznych. Na zasadzie - jeśli uważacie, że to zagraża waszemu zdrowiu, a nawet życiu, to nigdzie nie będziecie z nimi jeździć. Kto jak kto, ale szef PZMotu Andrzej Witkowski, mistrz zakulisowych rozmów, musiał mieć wiedzę, że ani Szwedzi, ani Anglicy nie podążą polskim tropem, nie przeciwstawią się Międzynarodowej Federacji Motocyklowej. No i naszych jeźdźców tradycyjnie zgubi brak jedności. Inicjator całego zamieszania Tomasz Gollob ma niby wokół siebie Jarosława Hampela i Janusza Kołodzieja, ale po drugiej stronie barykady stoją Piotr Protasiewicz i Rune Holta, a mięknąć zaczyna Adrian Miedziński, chcąc się skupić na jeździe, a nie przepychankach.

Decyzja o rozwiązaniu obu reprezentacji jest, rzecz jasna, kolejnym etapem gry ze strony PZMotu. FIM nie może się przecież ugiąć przed polską federacją, bo tym samym pokaże światu, że stracił władzę. Nasi działacze muszą więc czekać, aż odpuszczą buntownicy. O to chodzi?

Ciężko cokolwiek wywalczyć w żużlowym światku, bo nigdy nie był zintegrowany. Kenneth Bjerre twierdzi np., że nowe tłumiki to dobry sprzęt. - Sporo czasu poświęciłem na ich testowanie i działają poprawnie. Nie zauważyłem, by wpływały na większą liczbę defektów - zaznaczył. Z drugiej strony ciężko mieć do niego pretensje, jeśli rzeczywiście tak uważa. A osamotniony w tej opinii nie jest. Żeby była jasność - my również jesteśmy przeciwnikami owych nowych tłumików. Bez wątpienia potrzeba więcej czasu, by przeprowadzić testy, uzyskać ekspertyzy gwarantujące, że nowe urządzenie jest w pełni bezpieczne i dla zawodnika, i dla silnika. Wreszcie, by dokonać ewentualnych poprawek. Wydaje się jednak, że problem został nieco wyolbrzymiony. Głównie przez Tomasza Golloba?

Żużel bez hałasu jest jak skoki narciarskie bez Małysza i tego huku też nie można dyscyplinie zabrać. Zresztą jakiż to huk przy pojeździe Formuły 1, który wytwarza hałas o natężeniu 130 decybeli? Mowa o jednym bolidzie, a przecież jednocześnie nie startują cztery takie (jak w żużlu), lecz kilka razy więcej. To co, bolidy mogą hałasować, a żużlowcy już nie? Wmawiano nam, że konieczność obniżenia głośności to dyrektywa Unii Europejskiej, a okazało się to wierutnym kłamstwem, czego zresztą dowiedli posłowie. Lewe interesy producentów części? Z drugiej strony odjęcie 14 decybeli (z 98 do 85) może nie będzie aż tak bardzo odczuwalne? Może gdybyśmy się wybrali na zawody z udziałem nowych tłumików, nie wiedząc nic o całej tej aferze, to byśmy w ogóle różnicy nie spostrzegli? Choć, oczywiście, ważniejsze od hałasu jest tu zdrowie.

W kropce są dziś np. polscy organizatorzy turniejów GP z Leszna czy Gorzowa. Dodatkowo ci drudzy będą również gospodarzami DPŚ. Prezes Stali Władysław Komarnicki, wielki przyjaciel Golloba, jest więc między młotem a kowadłem. Choć według nas wycofaniem polskich jeźdźców z imprez rangi MŚ z pewnością się nie skończy. Chociażby z powodu podpisanych umów ze sponsorami, których trzeba pokazać światu. Zresztą wspomniany Gollob wciąż trenuje na nowych tłumikach, a to oznacza, że jednak naraża swoje życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska