Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa ze starostą Jarosławem Dudkowiakiem

Grażyna Szyszka
Jarosław Dudkowiak, starosta powiatu głogowskiego
Jarosław Dudkowiak, starosta powiatu głogowskiego Grażyna Szyszka
– Jestem wrażliwy na stwierdzenie: powiat w ruinie

Koniec roku to czas podsumowań. Jest Pan zadowolony z efektów swojej pracy?

Można tak powiedzieć, choć zawsze wychodzę z założenia, że można było zrobić jeszcze więcej i lepiej. Być może nie będzie to skromne, ale tak, jestem zadowolony z pracy zarządu i rady powiatu. Dumny jestem z pracy urzędu i z pracy poległych nam jednostek, ponieważ tworzymy jeden zespół pracujący na rzecz naszego powiatu. Jestem też dumny z ilości środków, które w 2015 roku udało nam się pozyskać. A jest to blisko 3,5 miliona złotych. Do tego dochodzą przecież pieniądze pozyskane przez nasze jednostki.

Skąd macie te dodatkowe pieniądze?

Źródła są różne, począwszy od programów operacyjnych, ministerstwa po fundację KGHM. Przy naszym budżecie i możliwościach są to bardzo znaczące kwoty. Wymienię choćby pozyskanie ponad pół miliona złotych z Ministerstwa Sportu i Turystyki na przebudowę boiska sportowego przy Zespole Szkół z Oddziałami Integracyjnymi. Kolejne pół miliona złotych otrzymaliśmy z Fundacji KGHM „Polska Miedź”, za które zrealizowaliśmy już cztery zadania, a dwa kolejne zaplanowaliśmy na przyszły rok. Można powiedzieć, że zmieniamy oblicze powiatu, współpracujemy z naszymi gminami i udało nam się zrobić rzeczy, które nie były nawet wcześniej zaplanowane, choćby remonty dwóch sal gimnastycznych. Została nam jeszcze termomodernizacja Zespołu Szkół Samochodowych i Budowlanych oraz budynku przy ulicy Piaskowej, w której znajduje się Powiatowy Urząd Pracy. Prowadzimy odpowiedzialną politykę finansową, staramy się racjonalnie wydawać pieniądze i szukać oszczędności. Jesteśmy w trakcie audytu energetycznego, aby zakupić energię, również ta cieplną, dla wszystkich naszych jednostek i urzędu w korzystnej cenie.

W naszej rozmowie nie sposób pominąć kłopotów naszego szpitala. Zapewne są one najważniejszą kwestią w powiecie.

Tak, ponieważ chodzi o finansowanie tej palcówki i zapewnienie dobrej jakości usług. Niemal wszystkie szpitale w Polsce borykają się z kłopotami. Taki stan rzeczy ciągnie się od dawna, a w Głogowie co najmniej od kilkudziesięciu lat. Proces zadłużania został powstrzymany, natomiast potrzebny jest duży kapitał, aby szpital mógł zrobić milowy krok w rozwoju.

Co to oznacza?

Mamy przygotowaną ścieżkę postępowania. Czekamy na zamknięcie wpływu ofert do badania spółki w zakresie stanu jej finansów, a później powołamy zespół i odbędą się negocjacje. Będziemy czekać na zgłoszenia grup kapitałowych, czy urzędu miejskiego. Wówczas wybierzemy najlepszą ofertę dla rozwoju szpitala i przedstawimy ją radzie powiatu, która podejmie decyzję, co dalej.

Kiedy realnie można się tego spodziewać?

Myślę, że powinno się to zadziać w marcu 2016 roku. Wtedy będzie wiadomo, jaki jest faktyczny stan szpitala, ile trzeba do niego dołożyć, tak aby myśleć o prawdziwym rozwoju, a nie jedynie o utrzymaniu naszej medycznej placówki.

Skład rady powiatu jest wyjątkowy. Jak nigdy wcześniej, zasiada w niej wiele osób z doświadczeniem samorządowych, bo przecież radnymi zostali między innymi, byli prezydenci i wiceprezydenci miasta. Łatwo się pracuje z taką radą?

Po moich ośmiu latach pracy radnego w mieście mogę przyznać, że nie mam większych zarzutów do rady w powiecie. Wydaje mi się, że przedstawiane przez zarząd argumenty trafiają do radnych , co widać zresztą podczas głosowań. Nie pamiętam, aby w ciągu ostatniego roku opozycja bardzo oponowała w jakiejś konkretnej sprawie. Oczywiście są drobne złośliwości, ale w większości akceptują nasze pomysły. Generalnie, pomijając niezrozumiałe wyjście opozycji z ostatniej sesji, oceniam współpracę z radą jako dobrą.

Jest Pan jednak wrażliwy na stwierdzenie jednego z radnych, a konkretnie Jana Zubowskiego, który mówił o „powiecie w ruinie”.

Bo tak wcale nie jest. Faktycznie słuchanie takich stwierdzeń działa na mnie frustrująco. Przede wszystkim dlatego, że jest bardzo krzywdzące dla setek osób pracujących na rzecz powiatu i dbających o nasze jednostki. Przecież wszystkie pozytywne zmiany widać , więc nie lubię jak opozycja zaklina rzeczywistość. Jednak najbardziej boli, że mówi to człowiek, który zadłużył miasto na znacznie więcej niż jest zadłużony powiat. W mieście bardzo łatwo można wskazać nietrafione inwestycje byłego prezydenta, natomiast u nas, w powiecie takich nie ma.

Jakie najważniejsze ciele wyznaczył sobie starosta na 2016 rok?

Przede wszystkim jest to kontynuacja tego, co już rozpoczęliśmy, czyli mądra polityka oświatowa, bo jestem dumny z wyników pracy nauczycieli i uczniów. Moim priorytetem jest połączenie szkół, ponieważ spowoduje to, że uczniowie zyskają lepszą bazę do nauki. Chodzi o połączenie Technikum nr 6 z Zespołem Szkół imienia Wyżykowskiego i zamierzam przekonać do tego radę powiatu. Ponadto dalej będziemy remontować drogi, mosty, ale też racjonalnie gospodarować naszym majątkiem. Wspomnę tu o naszym budynku przy ulicy Piaskowej w Głogowie, na który mamy dwóch poważnych oferentów i rozmowy są już bardzo zaawansowane. Mamy też ofertę na wykup naszej działki w strefie ekonomicznej. Inwestor jest zainteresowany postawieniem tam swojego zakładu.

W poprzednich latach raczej nie było mowy o współpracy na linii powiat - miasto. Czy to się zmieniło?

Z przyjemnością muszę stwierdzić że Głogów i powiat doczekał się wreszcie współpracy a nie rywalizacji. Widać to było chociaż podczas nagradzania przedsiębiorstw i inicjatyw gospodarczych, czyli podczas przyznawania „Głogowskich groszy”. Powiatowa wcześniej impreza stała się naszą wspólną. Pan prezydent miał swoje kategorie, a my swoje. Kolejnym krokiem milowym było wspólne świętowanie Dnia Edukacji Narodowej. Jestem bardzo z tego zadowolony, bo środowisko nauczycieli zasługuje na szczególne uznanie, bez dzielenia na miejskie czy powiatowe. Wspólnie z miastem udało się nam wreszcie zrobić sympatyczne, przyjemne święto. Zresztą w wielu kwestiach wspieramy się i sobie pomagamy.


Kiedy obejmował Pan stanowisko starosty musiał Pan też naleźć czas na ... naukę.

Oj tak! Do dziś czuję zmęczenie (śmiech). Przyznam, że gdyby nie wytrwałość, pomoc i wsparcie mojej rodziny, która zwolniła mnie niemal ze wszystkich domowych obowiązków, to nie byłoby to takie proste. Ale to już za mną ponieważ 6 lipca obroniłem tytuł magistra prawa. Jestem tego dumny i zachęcam wszystkich, by realizowali swoje marzenia, bez względu na wiek, bo warto.

Czego życzy Pan mieszkańcom w nowym, 2016 roku?

Przede wszystkim spokoju , zdrowia i zadowolenia z tego, co robią. Aby byli dumni i ze swojej pracy i ze swoich rodzin. W imieniu zarządu powiatu zapewniam natomiast, że zrobimy wszystko, by nasi mieszkańcy byli dumni z regionu, w którym żyją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska