Przypomnijmy, że Barca pewnie zmierza po tytuł mistrza Hiszpanii. Już jednak po sobotnim Gran Derbi w lidze, w którym Real zremisował z Barceloną 1:1, mówiło się, że trener Królewskich Jose Mourinho znalazł sposób na podopiecznych Pepe Guardioli.
Finałowy pojedynek wyzwolił w piłkarzach wiele niesportowych emocji. Zwłaszcza w pierwszej połowie nie brakowało fauli i przepychanek. Przewagę miała Barcelona, która w 69 minucie zdobyła bramkę, jednak sędzia zauważył, że Pedro był na spalonym. Dzięki doskonałym interwencjom Ikera Casillasa Królewscy dotrwali do dogrywki. W niej, jak się okazało, decydującą bramkę, w 103 minucie zdobył Cristiano Ronaldo, który wykorzystał świetne dośrodkowanie Di Marii.
- To było świetne piłkarskie spotkanie. Byliśmy lepsi w pierwszej połowie, oni byli lepsi w drugiej. W dogrywce ponownie zagraliśmy lepiej - powiedział Jose Mourinho. - On jest kapitanem statku. Podążamy za nim i podążać będziemy aż do śmierci - powiedział o Mourinho Sergio Ramos, któremu Puchar Króla wyślizgnął się z rąk i wpadł pod autokar wiozący piłkarzy podczas triumfalnego przejazdu. Po tym upadku trofeum nie zostało już zaprezentowane kibicom Realu.
Finał Pucharu Króla w Walencji
FC Barcelona - Real Madryt 0:1 (0:0, 0:0)
Bramka: Ronaldo 103
Barcelona: Pinto - Alves, Pique, Mascherano, Adriano - Busquets (108 Keita), Xavi, Iniesta - Pedro, Villa (106 Afellay), Messi.
Real: Casillas - Marcelo, Carvalho (120 Garay), Sergio Ramos, Arbeloa - Pepe, Xabi Alonso, Khedira (104 Granero) - Özil (70 Adebayor), Ronaldo, Di Maria.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?