Ratownicy karkonoskiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego podsumowali długi majowy weekend. Interweniowali 15 razy, udzielając pomocy siedemnastu osobom. Wśród nich była grupa turystów, którzy wybrali się w góry z małymi dziećmi w wózkach. Nie byli w stanie zejść ze Śnieżki, bowiem na szlakach zalegał śnieg. Wezwali na pomoc ratowników GOPR. Zostali ewakuowani spod Domu Śląskiego.
Nie mieli świadomości, że w wyższych partiach gór, trasy są oblodzone i zalega na nich mokry śnieg — tłumaczy Krzysztof Rajkowski, dyżurny ratownik GOPR.
Trójka dorosłych i z trójką małych dzieci w wózkach wjechała 1 maja na Śnieżkę koleją gondolową od strony Czech, z Pecu pod Śnieżką. Na dole świeciło słońce i było ciepło. Turyści planowali potem zejść ze szczytu na piechotę do Karpacza, gdzie się zatrzymali. Okazało się, że na trasie ze Śnieżki zalega jeszcze śnieg. Mimo trudności, postanowili spróbować zejść. Przeliczyli się z siłami. Przez sześć godzin (od godz. 12 do 18) pchali wózki. Normalnie tę trasę na piechotę pokonuje się w pół godziny. Gdy turyści dotarli do Równi pod Śnieżką, zadzwonili po pomoc do goprowców. Zostali ewakuowani do Karpacza.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?