Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejścia dla pieszych po wrocławsku: Błoto i wielka woda. To kpina i skandal (LIST, ZDJĘCIA)

Przemek Kromołowski (Czytelnik)
ul. Teatralna
ul. Teatralna fot. Przemek Kromołowski
Utrzymanie przejść dla pieszych to w naszym mieście kpina i skandal. Ludzie muszą z chodnika przeskakiwać na jezdnię przez błoto i kałuże. Każde przejście w mieście to wielkie bajoro z błota pośniegowego. Miasto nie radzi sobie z tą sytuacją, za to odśnieżany jest na przykład chodnik prowadzący donikąd... - pisze nasz Czytelnik Przemek Kromołowski.

A oto cała treść jego listu:

Witam,
Od pewnego czasu noszę się z zamiarem napisania do Państwa w sprawie tego, w jaki sposób są utrzymywane przejścia dla pieszych w naszym mieście. A to, w jaki sposób są utrzymywane to po prostu kpina i skandal. Do tej pory nie chciało mi się wyciągać co chwila aparatu, ale dzisiaj się uparłem i porobiłem zdjęcia przejść dla pieszych, przez które przechodzę w drodze do pracy. Właściwie każde z nich to jedna wielka kałuża błota pośniegowego. Nie wiem, może się czepiam i w XXI wieku tej wielkości kałuże to coś normalnego. Chciałbym jednak zaznaczyć, że nie chodzi o zwyczajne kałuże. To, co się robi przy byle deszczu lub śniegu to prawdziwe bajora, głębokie na kilkanaście centymetrów i szerokie nawet na kilka metrów, których często nie sposób przeskoczyć.
Nie liczę nawet, że miasto wpadnie na to żeby ten śnieg sprzątać przy okazji odśnieżania chodników (które są przecież odśnieżane). To byłoby dla miejskich urzędników zbyt wiele. Mam jednak pytanie - czy we Wrocławiu funkcjonuje coś takiego jak kanalizacja? Czy też może wszystkie pieniądze zostały już wydane na stadion, NFM i inne niedokończone i spartaczone inwestycje? Albo trzeba było zasponsorować znajomych, którzy zorganizowali prezydentowi urodziny i na takie bzdury jak udrożnienie kanalizacji pieniędzy nie ma? A może w sondażach, jakie zleca miasto nikt nie zwrócił na to uwagi a jak wiadomo, pracownicy magistratu (z prezydentem Dutkiewiczem i wiceprezydentami na czele) nie zniżają się do innych środków lokomocji niż samochód, więc skąd mają o tym problemie wiedzieć? Przecież wystarczy jeden większy śnieg lub deszcz, a całe miasto spotkań i europejska stolica kultury - stanowi jedno wielkie błotne bajoro!
Prawie wszystkie zdjęcia zrobiłem dzisiaj, poza zdjęciem z Dyrekcyjnej (to zdjęcie zrobiłem w lutym, a potem nie chciało mi się już wyciągać co chwilę telefonu). Dzisiaj jednak to przejście wyglądało identycznie. Proszę zauważyć, że robiłem zdjęcia wyłącznie na większych przejściach lub na takich najbliżej centrum miasta. Nie chciało mi się natomiast wyciągać telefonu za każdym razem, a proszę mi uwierzyć, że takie same zdjęcia mógłbym zrobić na całej trasie, jaką pokonuję.
Pozdrawiam,
Przemek Kromołowski
PS. Nie chciałbym być niesłusznie posądzony o to, że słucham nieszczerych bredni wypowiadanych przez jakiegokolwiek pracownika magistratu, więc zaznaczam, że na piechotę do pracy chodzę od dawna i ostatnie “zachęcanie" do tego przez wiceprezydenta Bluja nie ma z tym nic wspólnego.
PS2. Przy okazji odśnieżania chodników, ostatnio widziałem, jak panowie radośnie odśnieżali “chodnik" przy budowie Capitolu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że odśnieżali ścieżkę, która prowadzi donikąd - konkretnie w połowie ścieżki jest postawiony płot budowy. Naprawdę nie wiem czy jako mieszkaniec tego miasta mam się z tego śmiać, czy płakać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska