Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Ukraina 29:19. Dziś finał Christmas Cup z Czechami (RELACJA, ZDJĘCIA)

Piotr Janas
Christmas Cup we Wrocławiu: Polska - Ukraina 29:19
Christmas Cup we Wrocławiu: Polska - Ukraina 29:19 Paweł Relikowski
Polska wygrała z Ukrainą 29:19 w Hali Ludowej we Wrocławiu, gdzie rozegrano mecze półfinałowe towarzyskiego turnieju piłkarzy ręcznych - Christmas Cup. We wtorek finał z Czechami.

W kadrze na to spotkanie zabrakło Bartosza Jureckiego, Andrzeja Rojewskiego i Mariusza Jurkiewicza - wszyscy trzej wciąż dochodzą do siebie po bardziej lub mniej poważnych kontuzjach. Niepewny był także wytęp Piotra Grabarczyka, który jeszcze w niedzielę grał w Bundeslidze i – jak stwierdził lekarz kadry Rafał Markowski – jest trochę przeciążony, ale ostatecznie wyszedł w pierwszej szóstce.

Pierwsza połowa była wyrównanym spotkaniem, choć to Polacy mieli lekką przewagę. Pierwsze prowadzenie podopieczni Michaela Bieglera wywalczyli w 5 min, kiedy to pewnie rzut karny na bramkę zamienił Przemysław Krajewski. Nasi reprezentanci prowadzenia już nie oddali, ale goście nie odpuszczali. Byli dobrze zorganizowani w obronie i nie dawali się zbyt często zaskakiwać.

Gdyby nie bardzo dobra postawa Sławomira Szmala między słupkami, to do przerwy wynik mógłby być inny niż 15:10. Szczególnie mocno we znaki „biało-czerwonym” dawał się prawy rozgrywający Olekiej Ganczew i lewy rozgrywający Stanislaw Żukow, choć nie byli oni w stanie przyćmić Krajewskiego, Michała Daszka czy Krzysztofa Lijewskiego.

Polska - Ukraina - po przerwie grali już tylko Polacy
Po zmianie stron można było odnieść wrażenie, że z szatni wyszła już tylko jedna drużyna. Nasi szczypiorniści grali wręcz koncertowo, a Ukraińcom ewidentnie zaczynało brakować pomysłów. Trener Biegler dokonał wielu zmian. Na lewym skrzydle pojawił się zawodnik Śląska Wrocław Jakub Łucak, na prawym Adam Wiśniewski, ale przede wszystkim w bramce Piotr Wyszomirski, który bronił dosłownie wszystko. Dość powiedzieć, że rywale po raz pierwszy pokonali go... w 43 minucie!
Z minuty na minutę prowadzenie naszej reprezentacji było coraz wyższe, więc na parkiecie pojawiali się kolejni zmiennicy. Mimo to jakość naszej gry nie ulegała zmianie, a przewaga bramek stale się powiększała. Na 15 min przed końcową syreną Polska prowadziła 24:11, by ostatecznie wygrać 29:19. MVP tego spotkania wybrany został Przemysław Krajewski.

Warto przypomnieć, że przed tymi zawodami „biało-czerwoni” mieli ciężki obóz kondycyjny w Płocku, podczas którego niekiedy miewali nawet cztery jednostki treningowe dziennie, więc docelowo ich forma powinna być jeszcze wyższa.

Finał Polska - Czechy we wtorek
We wcześniej rozegranym półfinale Czesi pokonali Iran 38:32 i to z nimi Polacy zagrają we wtorek o zwycięstwo w całym turnieju. Nasi południowi sąsiedzi nie pozostawili rywalom z Azji złudzeń i już do przerwy prowadzili 21:14. Co prawda w drugiej części gry Irańczycy do pewnego momentu systematycznie zmniejszali straty, ale w końcówce zabrakło im sił.

Bardzo dobrze w czeskiej bramce spisywał się Martin Galia, występujący na co dzień w niemieckim TBV Lemgo (1. Bundesliga). Zobaczymy, czy dziś równie skutecznie będzie bronił rzuty naszych reprezentantów. Początek finału Christmas Cup o godz. 20. O 17.30 Ukraina zagra z Iranem o 3. miejsce. Transmisję z obu meczów przeprowadzi stacja Polsat Sport.

Polska – Ukraina 29:19 (15:10)
Polska: Wyszomirski, Szmal - Lijewski 4, Krajewski 5, Bielecki 1, Wiśniewski 2, M. Jurecki 4, Konitz, Gliński, Masłowski 2, Syprzak 2, Daszek 4, Gębala 1, Łucak 1, Przybylski 3, Szyba, Chrapkowski.
Ukraina: Czupryna, Braznyk - Żukow 4, Akimenko 2, Basarab, Konstantinow, Ganczew 1, Karamyszew 1, Tilte 4, Tiutiunyk, Manowski 1, Czyczykało 1, Sadowyj 2, Denisow 2, Seweryn, Kljuko.

Czechy – Iran 38:32 (21:14)
Czechy: Mrkva, Galia - Zdrahala 10, Hrstka 9, L. Petrovsky 6, Stehlik 4, Babak 4, Jurka 3, Hes 2, V. Petrovsky, Hanisch, Slachta, Kasal, Brykner, Landa.
Iran: Barkhordari, Heidarirad - Sadeghi 9, Norouzinezhad 6, Nosrati 4, Saeidi 3, Samsami 3, Sekenari 3, Abouei 2, Moosavi 1, Barbat 1, Babasafari, Taei, Shirani, Nadri.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska