Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci aresztowani. Mieli ukryte kamery w radiowozach?

Marcin Rybak
Wrocławski sąd aresztował w czwartek na trzy miesiące policjantów podejrzanych o branie łapówek od sprawców wykroczeń drogowych. To funkcjonariusze z Bierutowa w powiecie oleśnickim. Wyjdą na wolność, jeśli w ciągu czternastu dni wpłacą kaucję od 20 do 130 tysięcy złotych. Wszystko wskazuje na to, że wpadli, bo policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych zamontowało w ich radiowozach ukryte kamery.

Rzekome łapówki aresztowani policjanci mieli brać na przełomie 2011 i 2012 roku. We wtorek rano razem z nimi zatrzymano jeszcze siódemkę domniemanych łapówkodawców.

Dowody - ocenił sąd - są na tyle mocne, że podejrzani policjanci nie mają szans utrudniać śledztwa będąc na wolności. Dlatego - chociaż ich aresztował - zezwolił puścić za kaucją.

To jeden z argumentów za naszą tezą, że policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych, ukrytymi kamerami kręciło w Bierutowie własną wersję głośnego filmu "Drogówka". Tylko, że w ich wydaniu jest to dokument, nie fabuła.
Drugi, że razem z policjantami zatrzymano łapówkodawców. I to nie wszystkich. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, ze planowane są kolejne zatrzymania. Wiadomo, że jeśli ktoś dał łapówkę, a później sam o tym doniósł prokuraturze, nie jest w sprawie podejrzanym tylko świadkiem. I nie zostanie ukarany. Ale musi zawiadomić o wręczeniu łapówki, zanim prokuratura dowiedziała się o tym z innych źródeł.

Jeśli więc łapówkodawcy są zatrzymywani, to znaczy, że sami nie donieśli o pieniądzach wręczanych bierutowskim stróżom prawa. Prokuratura musi mieć inne dowody. A sąd uznał, że są poważne.

Według nieoficjalnych informacji, siódemka zatrzymanych cywili to dopiero początek. Planowane są kolejne zatrzymania. To wiarygodna informacja zważywszy, że jeden z policjantów usłyszał ponad czterdzieści zarzutów korupcyjnych przestępstw.

Zarzuty - mówią w prokuraturze - dotyczą okresu trzech miesięcy na przełomie 2011 i 2012. To akurat taki czas, na jaki policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych dostać mogli zgodę na przeprowadzenie "operacji specjalnej".

Przypomnijmy też o - opisywanej przez nas kilka tygodni temu - podobnej operacji o kryptonimie "Lubań". W dwóch radiowozach drogówki z Lubina zamontowani ukryte kamery. Dzięki temu udowodniono kilku tamtejszym funkcjonariuszom branie łapówek.

KLIKNIJ TUTAJ ŻEBY PRZECZYTAĆ PODSŁUCHANE ROZMOWY POLICJANTÓW Z LUBINA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska