Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 0:3 (0:3)
Po meczu we Wrocławiu, w którym Śląsk Wrocław zremisował z Rakowem Częstochowa 1:1 (więcej na temat tego meczu przeczytasz TUTAJ), oczy kibiców PKO Ekstraklasy skierowały się na Szczecin. Miejscowa Pogoń podejmowała KGHM Zagłębie Lubin, które wciąż wierzy w awans do górnej ósemki.
W składach obu drużyn nie było większych niespodzianek. Prowadzący gości trener Martin Ševela postawił na bardzo ofensywną drugą linię w wariancie 4-3-3. Tworzyli ją Jewgienij Baszkirow, Filip Starzyński i Dejan Dražić. Bo bokach biegali niezawodni Słoweńcy Damjan Bohar i Saša Živec, a na szpicy wyszedł 18-letni Bartosz Białek.
Pierwsze minuty należały do gospodarzy. Piłkarze trenera Kostay Runjaicia częściej byli w posiadaniu piłki, ale to goście otworzyli wynik i to już w 7 min. Białek wygrał pojedynek fizyczny z Mariuszem Malcem, odegrał do Dražicia, a Serb prostym zwodem minął obrońcę i położył bramkarza, po czym mocnym strzałem zapakował piłkę do siatki.
Zagłębie złapało wiatr w żagle i w 27 min prowadziło już 2:0. Tym razem Starzyński podał do Bohara, który ściął akcję ze skrzydła w pole karne "Portowców" i zza zasłony oddał mocny płaski strzał na bliższy słupek. Stojący w bramce Pogoni Dante Stipica nawet nie drgnął.
"Miedziowi" ani myśleli zwalniać i jeszcze przed przerwą zdobyli trzeciego gola. W 42 Saša Balić z okolicy koła środkowego zagrał głową do wychodzącego za plecy obrońców Białka, fatalny błąd popełnił starający się przeciąć to podanie Benedikt Zech i w efekcie Białek stanął oko w oko ze Stipicą. Nastoletni napastnik Zagłębia zachował się jak stary wyga podniósł głowę, popatrzył, zmylił bramkarza i umieścił piłkę w siatce obok niego. Do przerwy nokaut!
Warto podkreślić, że Zagłębie nie dominowało w pierwszych 45 min tak bardzo, jak wskazywał na to wynik. Szczecinianie mieli swoje okazje, raz gości uratował słupek, a raz intuicyjna parada Dominika Hładuna.
W drugich 45 min gra była nieco bardziej wyrównana, ale w dalszym ciągu tempo, ilość efektownych rajdów, dryblingów i strzałów mogła robić wrażenie. Niejeden kibic siedzący przed telewizorem mógł się zastanowić, czy aby na pewno ogląda mecz PKO Ekstraklasy, a nie toczące się równolegle spotkanie Bundesligi! Intensywność była na zbliżonym poziomie.
To Zagłębie było bliżej zdobycia kolejnych bramek, ale w kluczowych momentach w poczynanie "Miedziowych" wkradało się pewne rozluźnienie. Szczecinianie nie tracili rezonu, ale nie byli w stanie zdobyć nawet kontaktowego gola i mecz zakończył się wygraną gości z Dolnego Śląska 3:0.
W następnej kolejce do Lubina przyjedzie Lech Poznań (sobota 6 czerwca, godz. 17:30). Pogoń Szczecin tego samego dnia podejmie Cracovię (godz. 20).
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?