Okazało się, że podejrzany był zatrudniony u przedsiębiorcy, który dzierżawił jedną z hal na terenie zakładu. Ten nie zapłacił mu za wykonaną pracę. Dlatego 21-latek wziął w sobotę rano kanister z benzyną i podpalił mu halę. Tyle że pomylił się i spalił nie ten budynek, o który mu chodziło. - Wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt. Zachodzi bowiem obawa, że podejrzany będzie chciał raz jeszcze, tym razem skutecznie, zemścić się na mężczyźnie, który, jak twierdzi, winny jest mu 150 złotych - dodaje prokurator Rusin.
Podpalaczowi grozi do 10 lat więzienia. Pożar hali, gdzie składowane były folie i plastik, przez pięć godzin gasiło 16 jednostek straży pożarnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?