Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Początek sesji egazminacyjnej na wrocławskich uczelniach

Małgorzata Kaczmar, JEW
Na Politechnice Wrocławskiej studenci zdają egzaminy w specjalnie przygotowanej do tego sali komputerowej. Pytania wyświetlane są na monitorach
Na Politechnice Wrocławskiej studenci zdają egzaminy w specjalnie przygotowanej do tego sali komputerowej. Pytania wyświetlane są na monitorach Tomasz Hołod
W tym tygodniu na uczelniach we Wrocławiu zaczyna się sesja. Teraz egzaminy można zdawać też na Gadu-Gadu.

Od dziś egzaminy zdawać będą studenci Uniwersytetów Przyrodniczego i Ekonomicznego oraz Akademii: Wychowania Fizycznego i Medycznej. Od środy wiedzą popisywać się będą studenci Uniwersytetu Wrocławskiego i Politechniki Wrocławskiej.

Ci, którzy studia kończyli przed laty, odwiedzając uczelnie dzisiaj, mogliby się mocno zdziwić. Tradycyjne egzaminy, na których wykładowcy dyktują pytania, a studenci oddają prace na kartkach, odchodzą w niepamięć. Coraz częściej odpytywanie żaków odbywa się przez internet.
Na Politechnice Wrocławskiej już trzeci rok działa tzw. e-learning. Co to takiego? -Ponad 3 tys. studentów, którzy zdają egzaminy z analizy, algebry, fizyki i chemii, nie rozwiązuje zadań na kartce papieru, lecz na ekranie swojego komputera - wyjaśnia Jacek Lubziński, administrator Działu Kształcenia na Politechnice Wrocławskiej.

Żacy zjawiają się o wyznaczonej porze w specjalnej, egzaminacyjnej salce komputerowej. Siadają przy monitorze i rozwiązują wyświetlane na nim zadania. Natychmiast po tym, gdy wcisną przycisk zakończ egzamin, otrzymują wyniki.

- To już codzienność na naszym wydziale - mówi z dumą Robert Góra, pełnomocnik dziekana chemii ds. e-learningu.

Pytania są skonstruowane tak, że podręcznik czy internet nic nie pomoże

W tej chwili z komputerowych egzaminów korzysta ponad 800 przyszłych chemików.
Także wykładowcy idą z duchem czasu. Tak jak dr Piotr Wojciechowski ze wspomnianego już wydziału chemii, który konsultacji udzielał przez... Gadu-Gadu. - Dwie godziny w tygodniu studenci mogli się ze mną spotkać na uczelni, pozostałe dwie dyżurowałem w internecie - tłumaczy wykładowca.

Skąd pomysł na takie nietypowe, a nowoczesne konsultacje? Wojciechowski wyjaśnia, że studenci rzadko pojawiają się na tradycyjnych konsultacjach, bo w tym czasie mają inne zajęcia. Postanowił więc spróbować z czymś nowym. Dyżur przez internet organizował na początek raz w tygodniu, od godz. 20 do 22. Zgłaszało się nawet 15 osób jednocześnie. Na tradycyjne spotkania przychodziło góra dwoje lub troje studentów.

Gdzieniegdzie egzaminy można też zdawać przez Skype'a, czyli rodzaj internetowego telefonu. Tak na pytania wykładowcy z historii i literatury odpowiadał ostatnio Marcin Milczak, student polonistyki na Uniwersytecie Wrocławskim.

- Mieszkałem wtedy w Wielkiej Brytanii, do Wrocławia latałem tylko po zaliczenia. Egzamin nie różnił się wiele od tradycyjnego. Oprócz tego, że musiałem włączyć komputer i kamerkę internetową - opowiada. Przez rozpoczęciem egzaminu wykładowca kazał mu jednak pokazać na ekranie cały pokój i dokładnie uprzątnąć biurko, by sprawdzić, czy w zakamarkach nie ukrył ściąg.
Do odpowiedzi przez internet przygotowuje się też Andrzej Okoń, student zarządzania na Uniwersytecie Ekonomicznym. Za trzy dni ma zdawać egzamin z projektowania systemu zarządzania. Do testu zasiądzie przed laptopem, o godz. 20. Jak sam mówi, ściąganie jest wykluczone.

- Pytania są skonstruowane tak, że podręcznik czy internet nic nie pomoże. Potrzebna jest praktyczna wiedza z zajęć - twierdzi.

Część studentów doczeka się wyższych stypendiów

Po zimowej sesji Uniwersytet Przyrodniczy podwyższy stypendia. Politechnika Wrocławska przegapiła okazję.

Przypomnijmy, że w październiku 2009 r. większość wrocławskich uczelni obniżyła wszystkie rodzaje stypendiów. Uniwersytet Przyrodniczy aż do 50 proc., Uniwersytet Ekonomiczny o około 1/3, a Politechnika średnio o 10 proc. Tłumaczono wtedy, że do szkół trafiło mniej pieniędzy z ministerstwa nauki niż zakładano.

Uniwersytety: Przyrodniczy i Ekonomiczny, jednak nie odpuściły. - W grudniu wysłaliśmy do ministerstwa wniosek z prośbą o przyznanie dodatkowych funduszy - tłumaczy Kazimiera Anioł, szefowa działu spraw studenckich Uniwersytetu Przyrodniczego. - Z doświadczenia wiemy, że pod koniec roku zostają jakieś wolne środki niewykorzystane przez inne uczelnie - dodaje. I rzeczywiście tak było. Zarówno przyrodnicy, jak i ekonomiści dostali od ministerstwa nauki dodatkowe 900 tys. złotych.

Niczewska: Zdajemy sobie sprawę, że stypendia motywują studentów

Niewiele? Wystarczająco, by Uniwersytet Przyrodniczy podniósł wszystkim stypendia o 30 zł (z wyrównaniem od października 2008 roku), a Uniwersytet Ekonomiczny zapewnił studentów, że obecne stawki pozostaną na tym samym poziomie do czerwca tego roku. Sprytu zabrakło natomiast Politechnice Wrocławskiej. - Uczelnia nie skorzystała z możliwości wystąpienia o zwiększenie planu dotacji - twierdzi prof. Barbara Kudrycka, minister nauki.

- Zdajemy sobie sprawę, że stypendia motywują studentów - przyznaje Agnieszka Niczewska, rzeczniczka Politechniki. - Nie wystąpiliśmy o dodatkowe środki w zeszłym roku, bo nie mieliśmy z ministerstwa żadnego sygnału, że jest szansa je pozyskać - dodaje. I przyznaje, że skoro innym uczelniom udało się dostać pieniądze, Politechnika na pewno wyciągnie z tego wnioski na przyszłość.
Tymczasem Uniwersytet Wrocławski, jako jedyna uczelnia, w październiku 2009 r. mógł sobie pozwolić na podniesienie kwoty stypendiów o około 10 proc. Wszystko wskazuje na to, że takie stawki utrzymają się do czerwca tego roku. - Utrzymaliśmy liczbę studentów i dotacje na podobnym poziomie, ponadto mądrze zarządzaliśmy pieniędzmi - mówi Jacek Przygodzki, rzecznik prasowy uczelni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska