Mimo że niedzielne derby Dolnego Śląska z Zagłębiem Lubin w pierwszej kolejce PGNiG Superligi zakończyły się pomyślnie dla szczypiornistów Chrobrego Głogów (wygrana 28:24 (10:10), to nie tak miał wyglądać początek sezonu dla ekipy Krzysztofa Przybylskiego.
W 53. minucie meczu po bezkontaktowym biegu na bramkę rywala, z grymasem bólu upadł prawoskrzydłowy Chrobrego Jakub Łucak. - W pierwszej chwili ta akcja wyglądała tak, jakby Kuba się poślizgnął. Kiedy upadł, po wyrazie jego twarzy było widać, że nie jest dobrze. Natychmiast opuścił boisko i został przewieziony do szpitala - relacjonuje trener Przybylski. 25-latek w poniedziałek, po przeprowadzeniu wstępnych badań, udał się do jednej z klinik w Poznaniu, aby dokładnie zdiagnozować uraz.
Werdykt okazał się bardzo przykry. - Rozmawiałem z Kubą. Ma zerwane więzadła przednie prawego kolana. W tym tygodniu przejdzie zabieg, a potem czeka go długa rehabilitacja, która potrwa około 9 miesięcy - dodaje ze smutkiem w głosie Przybylski.
Tak więc, niestety, Łucaka zabraknie też na styczniowych mistrzostwach świata w Katarze. Szkoleniowiec Chrobrego ma teraz spory problem. Oprócz utalentowanego Łucaka, który był objawieniem tegorocznych mistrzostw Europy w Danii, ze składu SPR-u na około miesiąc wypadł również Wiktor Kubała.
- Trudno jest mieć dobry nastrój, kiedy traci się dwóch skrzydłowych. Wiktor będzie pauzował przez miesiąc. Podczas treningu zerwał więzadło w stawie skokowym - kończy Przybylski. Obecnie sztab Chrobrego Głogów poszukuje nowego zawodnika, który mógłby zagrać na skrzydle. Wstępne rozmowy trwają, jednak trener SPR-u nie chce zdradzać szczegółów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?