Piłka nożna. Zagłębie Lubin - Arka Gdynia 4:0 (2:0)

Mecz przyjaźni, ale jeden przyjaciel bezlitosny dla drugiego. Piłkarze Zagłębia Lubin zdeklasowali w sobotę na własnym stadionie zawodników Arki Gdynia wygrywając 4:0 (2:0).

Łukasz Janoszka, pomocnik "Miedziowych", powiedział ostatnio w jednym z wywiadów, że pierwsze minuty gry również można nazwać rozgrzewką. Jakieś piętnaście, dwadzieścia minut. Potem gramy na poważniej. Dokładnie tak było w spotkaniu z zespołem z Gdyni. Na pierwszą bramkę kibice Zagłębia i Arki czekali.... dokładnie dwadzieścia minut. Wynik meczu otworzył Aleksander Kwiek, który notuje obecnie świetną formę, bo osiem minut później znów wpakował piłkę do siatki i do przerwy lubinianie wypracowali sobie solidną zaliczkę.

Po zmianie stron rozgrzewka trwała tylko czternaście minut. W pięćdziesiątej dziewiątej bezlitosny dla 23-letniego bramkarza Arki Jakuba Skowrona był jego rówieśnik Adrian Błąd. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu przyjezdnych dobił jeszcze Michal Papadopulos. - Rozegraliśmy bardzo dobry, skuteczny mecz. Tej skuteczności nam brakowało, długo czekaliśmy na takie spotkanie. Szkoda, że to trafiło na zaprzyjaźniony klub, ale Arka prezentowała się o niebo lepiej niż inne drużyny, który tutaj przyjechały. Cieszę się, że do gry wchodzą kolejni zawodnicy i jest płynność gry. Teraz czas na Widzew i szansa na podtrzymanie naszej passy - komentował po spotkaniu trener Zagłębia Lubin Piotr Stokowiec.

Szansę na występ dostało w tym meczu kilku młodych piłkarzy. Między innymi 19-letni pomocnik Jarosław Kubicki.

Zagłębie Lubin - Arka Gdynia 4:0 (2:0)
Bramki: Kwiek 20, 28, Błąd 59, Papadopulos 87
Sędziował: Marcin Szrek

Zagłębie: Forenc, Woźniak, Kubicki, Guldan, Cotra, Błąd (69. Rakowski), BoneckiI, Piątek, Kwiek (80. Jagiełło), Janoszka (53. Oleksy), Papadopulos.

Arka: Skowron, Kowalski (73, Jagiełło), Sobieraj, Warcholak, Gláuber, Łukasiewicz (46. Szubert), Nalepa, 20. Ława, Wojowski, Vinícius (46. Wardziński).