Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Orest Lenczyk - nowy kapitan na statku

Mariusz Wiśniewski
Lenczyk ma w Śląsku pracować dwa lata. Najpierw musi uratować zespół przed spadkiem
Lenczyk ma w Śląsku pracować dwa lata. Najpierw musi uratować zespół przed spadkiem Robert Szwedowski
Orest Lenczyk został w poniedziałek oficjalnie przedstawiony jako nowy trener piłkarskiego Śląska. Umowa ma zostać podpisana w tym tygodniu, ale już wiadomo, że w klubie z Oporowskiej ma pracować przez dwa lata.

- Cieszę się, że wracam do Wrocławia. To, że tutaj jestem, oznacza, że ludzie pracujący w klubie mają do mnie zaufanie i jest to dla mnie bardzo ważne - stwierdził zaraz po prezentacji Lenczyk. Dalej dodał: - Okręt został trafiony, ale nie zatonął. Teraz trzeba jak najszybciej załatać dziurę i wyprowadzić Śląsk na właściwe wody.

Dla nowego trenera Śląska będzie to powrót na Oporowską po latach. Lenczyk prowadził wrocławski zespół w sezonie 1979/80 i zajmując trzecie miejsce w lidze, wywalczył przepustkę do europejskich pucharów. W tym czasie w Śląsku zadebiutował między innymi Ryszard Tarasiewicz. Później jednak nie było już tak dobrze. Po słabym starcie w lidze i szybkim odpadnięciu z Pucharu UEFA Lenczyk rozstał się ze Śląskiem.

Po latach okazało się, że do zwolnienia Lenczyka mocno przyczynili się sami piłkarze, którzy nie akceptowali twardej ręki trenera. Mieli, między innymi, z mniejszym zaangażowaniem podejść do rewanżowego pucharowego meczu z Dundee United, który przegrali aż 2:7 (pierwszy mecz we Wrocławiu zakończył się remisem 0:0).

- Przychodząc do Śląska, nie wchodzę drugi raz do tej samej rzeki, bo dzisiejszy Śląsk to już zupełnie inna rzeka, płynąca innym nurtem.

- Mam twardą rękę? Jestem synem skrzypka, moja córka jest skrzypaczką i ja sam grałem na skrzypkach, a więc nie mogę mieć twardej ręki - z uśmiechem odpowiadał Lenczyk, który już w poniedziałek rano poprowadził rozgrzewkę piłkarzy Śląska przed zajęciami.

Same zajęcia odbyły się jednak pod okiem Marka Wleciałowskiego, który będzie piastował w Śląsku stanowisko asystenta Lenczyka. To jednak nie wszystkie zmiany. Do Wrocławia przyjechała również pani fizjolog, z którą trener współpracował w poprzednich klubach. Same zajęcia nie miały wiele wspólnego z normalnym treningiem, bowiem były to badania szybkościowe zawodników.

- To nie jest tak, że w Śląsku wcześniej nie robiono takich badań. Swoimi metodami chciałem się przekonać, w jakiej kondycji są zawodnicy, aby nie błądzić - tłumaczył Lenczyk.
Na ewentualne zmiany i korekty w zespole nowy szkoleniowiec wrocławskiego zespołu nie będzie miał wiele czasu, bo już w piątek w Krakowie Śląsk zmierzy się z Wisłą. Nie licząc poniedziałku, tak naprawdę pozostają zaledwie dwa pełne dni, bowiem zespół do Krakowa wyruszy już w czwartek.

- Wszystkie ewentualne zmiany w zespole czy w przygotowaniach do meczów trzeba będzie robić bardzo ostrożnie, aby nie zniszczyć tego, co jest dobre i dobrze funkcjonuje. To musi być przemyślane, bo zamiast pomóc można tylko zaszkodzić. A nie o to chodzi - opowiadał Lenczyk.
Po meczu z Wisłą nowy trener Śląska będzie miał już więcej czasu na poznanie zespołu, bo kolejne spotkanie wrocławianie rozegrają dopiero 16 października z Polonią Warszawa. Wydaje się jednak, że tak naprawdę nie potrzebuje aż tak wiele czasu.

- Oglądałem wszystkie mecze wrocławskiego zespołu w tym sezonie. Można się zastanawiać, skoro jest tak dobrze z grą, to dlaczego jest tak źle - opowiadał Lenczyk. Na zakończenie spotkania szkoleniowiec stwierdził: - Przychodząc do Śląska, nie wchodzę drugi raz do tej samej rzeki, bo dzisiejszy Śląsk to już zupełnie inna rzeka, płynąca innym nurtem.
Orest Lenczyk jako piłkarz i trener

Jako piłkarz Lenczyk kariery nie zrobił. Grał w Sanoczance Sanok, Stomilu Poznań, ale także Ślęzie Wrocław i Moto Jelczu Oława. Karierę zawodniczą zakończył w wieku 28 lat. Pracę trenerską zaczął w Wiśle Kraków w 1975 roku. Na początku był tylko asystentem, ale po roku już sam poprowadził krakowski zespół. I nie potrzebował dużo czasu, aby odnieść sukces. W sezonie 1977/78 zdobył z Wisłą mistrzostwo Polski (Śląsk został wówczas wicemistrzem).

W kolejnym sezonie w lidze Lenczykowi już nie szło tak dobrze, ale za to w Pucharze Europy dotarł z zespołem z Krakowa aż do ćwierćfinału. W 1979 roku rozstał się z Wisłą i trafił do Śląska Wrocław, z którym zajął w lidze trzecie miejsce i wywalczył prawo gry w Pucharze UEFA. Słaby start zespołu w kolejnym sezonie spowodował, że musiał się rozstać ze Śląskiem. Później Lenczyk pracował jeszcze w Ruchu Chorzów (trzecie miejsce w sezonie 1982/83), Wiśle Kraków, Iglopolu Dębica, Widzewie Łódź, GKS Katowice, Pogoni Szczecin, Zagłębiu Lubin oraz Cracovii. Największy sukces osiągnął z GKS Bełchatów w sezonie 2006/07 sięgając po wicemistrzostwo.

Natomiast z zespołem z Lubina w rozgrywkach 2008/09 wywalczył awans do ekstraklasy. W sumie Lenczyk prowadził zespoły w 505 meczach. Zanotował 194 zwycięstwa, 155 remisów i 160 porażek. Bilans bramkowy wynosi 604-524.
Dżentelmeńska umowa zawarta
Na specjalnym briefingu prasowym, który odbył się w sekretariacie Prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza z jego udziałem, Lenczyk powiedział, że zawarł dżentelmeńską umowę z włodarzami klubu, iż będzie pracował w Śląsku 2 lata. Nie zdradził tylko, czy będzie to kontrakt dwuletni, czy też do końca sezonu 2010/11 z możliwością jej przedłużenia o rok.

Jeden z najstarszych szkoleniowców pracujących jeszcze w polskiej piłce (Lenczyk urodził się 28 grudnia 1942 roku w Sanoku), uchodzi za człowieka charyzmatycznego, o silnej ręce, który potrafi wstrząsnąć drużyną. Nowy trener Śląska pracował już we Wrocławiu, w sezonie 1979/80 i wtedy zdobył z zespołem z Oporowskiej brązowy medal.

Jako piłkarz Lenczyk grał Sanoczance Sanok, Stomilu Poznań, Ślęzie Wrocław i Moto Jelczu Oława. Pracą szkoleniowca zajął się już w wieku 28 lat. W sezonie 1977/78 doprowadził Wisłę Kraków do tytułu mistrza kraju oraz dotarł z nią do ćwierćfinału Pucharu Europy Mistrzów Krajowych (obecnie to Liga Mistrzów). Po kolejny brązowy medal Lenczyk sięgnął z Ruchem Chorzów w sezonie 1982/83. Po 13 latach przerwy, w roku 2005 ponownie powrócił do pracy trenerskiej i utrzymał w ekstraklasie GKS Bełchatów, by w sezonie 2006/2007 zdobyć z nim wicemistrzostwo Polski.

16 kwietnia 2009 roku Lenczyk został trenerem pierwszoligowego Zagłębia Lubin, z którym wywalczył awans do ekstraklasy. 17 czerwca 2009 roku oficjalnie poinformowano, że jego kontrakt, wygasający 30 czerwca, nie zostanie przedłużony. Do 24 maja 2010 roku był trenerem Cracovii.
PAW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska