Wszyscy wymienieni zawodnicy nie mieszczą się w szerokiej kadrze wrocławskiego zespołu i na razie nie zostali zgłoszeni do ligowych rozgrywek. Kiedy do gry powrócą Jarosław Fojut, Przemysław Kaźmierczak i Łukasz Gikiewicz, a stanie się to najprawdopodobniej już we wrześniu, ich szanse na grę będą jeszcze mniejsze. Musieliby liczyć, że drużynę zdziesiątkują urazy, aby mogli wybiec na boisko.
Wszyscy trzej gracze dostali już od władz klubu z Oporowskiej pozwolenie na szukanie nowego pracodawcy. Nieoficjalnie wiadomo, że sprowadzeniem Łukasiewicza zainteresowany był ŁKS Łódź, ale na razie jego transfer utknął w martwym punkcie. Nie oznacza to jednak, że w ciągu ostatnich dwóch dni okienka transferowego defensywny pomocnik jednak nie zdecyduje się na przenosiny do Łodzi. O ewentualnych przenosinach Wołczka i Szewczuka na razie nic nie wiadomo.
Wszyscy wspomniani gracze są związani ze Śląskiem od lat. Wołczek dołączył do wrocławskiego zespołu, jeszcze kiedy ten występował w trzeciej lidze. Prawy obrońca świętował awans ze Śląskiem do drugiej ligi, a następnie do ekstraklasy. Szewczuk jest w zespole z Oporowskiej od 2006 roku, a Łukasiewicz od 2008. Obaj sięgali ze Śląskiem po Puchar Ekstraklasy i wicemistrzostwo Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
