Do wypadku doszło w sobotę na ul. księdza Bochenka. Na skrzyżowaniu zderzyły się tutaj dwa samochody. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, zastali tam już tylko jedno auto. Drugie odjechało. Jego kierowca miał jednak pecha, bo świadkowie zdążyli zapisać jego numery rejestracyjne.
Policja już znała więc nazwisko właściciela auta i jego adres. Dzielnicowi zapukali do drzwi kierowcy. - Otworzyła im matka uciekiniera, która stwierdziła że jej syn jeździł od rana samochodem, ale nie wie gdzie on obecnie przebywa - opowiada Dwojak. Policjanci kobiecie jednak nie uwierzyli i postanowili przeszukać mieszkanie. Kierowcą znaleźli... w szafie.
- Gdy z niej wyszedł przyznał się, że kierował samochodem i doprowadził do kolizji, a w szafie ukrył się, bo jak stwierdził „może być wczorajszy” - relacjonuje Dwojak.
I rzeczywiście. Zatrzymany 30-letni mieszkaniec Trzebnicy był pijany, miał w swoim organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?