Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piątek, trzynastego wymyślili chrześcijanie

MGO
Małgorzata Radzikowska
Małgorzata Radzikowska fot. archiwum prywatne
Z Małgorzatą Radzikowską, wróżką i tarocistką ze Świdnicy, rozmawia Marta Gołębiowska:

Od kilkunastu lat pracuje Pani z Dolnoślązakami. Czy Pani klienci są przesądni?

Przeważnie tak, bo przecież wiara we wróżby i wiara w moc przesądów mocno się łączą. W magię częściej wierzą kobiety, ale jedna trzecia moich klientów to mężczyźni. Ci drudzy mają więcej oporów i obaw przed śmiesznością. Większość osób, które do mnie przychodzą, ma 30-40 lat. Częściowo łączy się to z nadciągającym kryzysem wieku średniego. Moja najmłodsza klientka miała 15 lat, a najstarsza - 72 lat.

A czy Pani wierzy w zabobony? Czy jako wróżka lepiej radzi sobie Pani z pechem?

Nie wierzę w typowe przesądy, na przykład w przynoszącego nieszczęście czarnego kota, ale na co dzień odprawiam rytuały i noszę amulety. W ten sposób próbuję przyciągnąć dobro i odstraszyć zło. Każdy, kto w konkretnej intencji zapali świecę lub kadzidełko i będzie wypowiadał afirmację, odprawi rytuał. Na przykład ktoś, kto chce się wzbogacić, powinien powtarzać, że jest już bogaty.

A amulety? Czym są, jak je stosować i gdzie je kupić?

Amuletem może być każdy przedmiot, który ma dla nas moc zmieniania naszego losu, ale najczęściej są to kamienie. Najłatwiej znaleźć je na kiermaszach górskich. Ich ceny wahają się od kilku do kilkudziesięciu złotych. Czarny turmalin odgania złe myśli i uroki, cytryn ściąga bogactwo (warto nosić go w portfelu lub trzymać w kasie fiskalnej), żółte tygrysie oko uspokaja i koi rubin przyciąga miłość, a różowy kwarc otwiera serce, ułatwiając zakochanie się.

Skąd się wzięły przesądy?

Są stare jak świat. Liczba 13 już w starożytnym Babilonie była uważana za symbol chaosu, bo "12" była symbolem harmonii. Judasz był trzynastym apostołem, a w piątek ukrzyżowano Jezusa. Czarne koty w średniowieczu były palone na stosie jako pomocnicy szatana i czarownic, a lustra były kiedyś kosztowne, dlatego stłuczenie jednego z nich przetrwało w świadomości jako zwiastun nieszczęścia. A kominiarza warto zaprosić na ślub. Podobno przynosi szczęście (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska