Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacelt: Nie będę ministrem sportu

Wojciech Koerber
Już w czwartek, przy okazji dzisiejszych obchodów 65-lecia wrocławskiej AWF, pojawił się w stolicy Dolnego Śląska Zbigniew Pacelt. W kameralnym gronie podjął go kanclerz uczelni Zdzisław Paliga.

Pacelt to postać tyleż zasłużona dla polskiego sportu, co zjawiskowa. Na igrzyskach olimpijskich pojawiał się najpierw jako pływak (Meksyk 68, Monachium 72), później jako pięcioboista (Montreal 76), trener (Barcelona 92), a także działacz w różnych postaciach - szef misji, członek delegacji czy też szef sztabu przygotowań.

To pod jego batutą złoto olimpijskie wywalczyli w Barcelonie Arkadiusz Skrzypaszek w pojedynkę oraz w drużynie z Dariuszem Goź-dziakiem i Maciejem Czyżowi-czem. Tym właśnie zasłużył sobie na tytuł Trenera Roku w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" sprzed 19 lat.

Ostatnio napisał Pacelt książkę "Moje olimpiady, czyli szczęśliwa 13". Miał czym się dzielić, skoro na jego oczach zdobyli biało-czerwoni blisko 190 z 248 olimpijskich medali. To zresztą także były sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, a od 2005 poseł z okręgu kieleckiego (startował z listy PO, lecz jako niezrzeszony).

- Czy mogę zostać ministrem sportu? Nie. Każdą inną propozycję jednak rozważę - mówił w czwartek dość krytycznie wypowiadając się o obecnym podziale pieniędzy i funkcjonowaniu Klubu Polska Londyn 2012.

- Powtarzalność medali na igrzyskach jest niewielka, na poziomie 10-15 proc., a te pieniądze są duże. Jeśli żeglarz dostaje rocznie 500 tys. zł, to w pierwszym roku może sobie kupić za 300 tys. łódkę, więc jest OK. Ale na co wydać 500 tys. w kolejnym sezonie? - obrazowo wyrażał nasz gość swoją opinię.

Dziś czeka nań uczelniane wyróżnienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska