18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oto miss komunikacji miejskiej we Wrocławiu (ZDJĘCIA)

Arkadiusz Gołka
Paulina Gołębiewska wygrała wybory Miss Komunikacji Miejskiej, które prowadziliśmy w serwisie www.gazetawroclawska.pl. W nagrodę dostanie półroczny bilet komunikacji miejskiej oraz zaproszenie do salonu piękności. Zrobiliśmy jej też sesję zdjęciową w tramwaju!

Jak się czujesz jako oficjalna najpiękniejsza pasażerka wrocławskiej komunikacji miejskiej?
Czuję się bardzo fajnie. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim Czytelnikom "Gazety Wrocławskiej", którzy głosowali na mnie. A najbardziej chciałabym podziękować mamie i znajomym. Robili mi świetną reklamę i mobilizowali mnóstwo osób do głosowania. Nawet sąsiedzi wiedzieli o tym konkursie.

Zżerały Cię emocje?
Na początku nie. Dopiero pod koniec, kiedy pewna dziewczyna zaczęła mnie doganiać, pojawiły się mocniejsze wrażenia. Ale mama nie mogła pohamować emocji.

A jak zareagował na wygraną Twój chłopak?
On też się bardzo cieszył. Szybko pokazał wyniki rodzicom i był cały w skowronkach. Był zadowolony nie mniej niż ja.

Jak oceniasz swoje konkurentki?
Raczej nie przyglądałam im się. Widziałam tylko dwie inne, który też o ten tytuł rywalizowały. Sądząc po liczbie głosów innych dziewczyn, to nie za bardzo się w ten konkurs wkręciły. Tylko po jednej z dziewczyn, która pod koniec już mnie doganiała, widać było chęć zaciętej walki.

Dwa lata temu wyprowadziłaś się z Wrocławia do Poznania. Czy nasze miasto już Ci zbrzydło?
Nic z tych rzeczy, bo tu się wychowałam i tu mieszkałam bardzo długo. Wyprowadziłam się z przyczyn osobistych - na prośbę taty i żeby tam rozpocząć studia. W Poznaniu mieszka też mój chłopak. A Wrocław uwielbiam: nie ma ładniejszego miasta. Przyznają to nawet właśnie turyści z Poznania. Jest świetny pod względem kulturowym i miejsc do zwiedzania. Jeśli chodzi o wygląd, tego miasta nie przebije żadne inne.

Czym się interesujesz na co dzień?
Przede wszystkim muzyką, tańcem i sportem. Staram się uprawiać aktywny tryb życia. Moimi ulubionymi rodzajami muzyki są rap i reggae. Kręcą mnie też przeboje polskich zespołów: Myslovitz, Budki Suflera. Z tańca lubię wszystko to, co jest związane z hip-hopem. Pod tym względem staram się dużo uczyć od swojego chłopaka. Lubię również czytać książki, najbardziej psychologiczne. Niestety, na przyjemności nie mam zbyt dużo wolnych chwil, bo oprócz tego, że się uczę, to jeszcze pracuję.

Jednak, jak widzę, z muzyką się nie rozstajesz i cały czas masz przy sobie słuchawki.
(Śmiech) Kiedy jestem sama i chodzę sobie po Wrocławiu, to cały czas słucham muzyki. Obserwuję wtedy otaczających mnie ludzi i od razu wyobrażam sobie do tego teledysk z ich udziałem, w rytm muzyki.

Wspomniałaś, że od dawna uczysz się i pracujesz jednocześnie.
Tak, w technikum musiałam uczyć się zaocznie - tylko w weekendy. Pracowałam przez ostatnie dwa miesiące w call center, gdzie wisiałam na telefonie. Ale to jest tylko taka praca dorywcza. Teraz szukam już innego zajęcia. Oczywiście chcę znaleźć coś ciekawego, czym będę mogła zajmować się dłużej.

Trudno jest Ci łączyć naukę z pracą?Na początku faktycznie nie było to łatwe, bo wiadomo, że to była ogromna zmiana w moim życiu. Udało mi się jednak przyzwyczaić do tego, bo przecież wielu ludzi tak robi na co dzień. Jak nie nauka łączona z pracą, to obowiązki domowe i praca. Tego trudno uniknąć. Każdy w końcu musi się z tym zmierzyć.
Nie mieszkam z rodzicami i sama się utrzymuję, muszę opłacać mieszkanie, jedzenie i wszystkie przyjemności. Prawda jest taka, że wolałabym siedzieć w domu, czekać, aż mama zrobi obiad, zjeść go i mieć wszystko od razu posprzątane. Strasznie mi się nie chce żyć w ten sposób, jak teraz. Ale co mogę poradzić (śmiech).

Po zdaniu matury robisz sobie roczną przerwę od nauki. Zamierzasz iść na studia?
Oczywiście. Od zawsze chciałam studiować psychologię. Marzę o tym, żeby pomagać ludziom poprzez rozmawianie z nimi. Rozważam też pójście na turystykę. Wydaje mi się ona bardzo interesująca. Podróże i poznawanie świata to jest to, co mogłabym robić w życiu. Ale tak naprawdę jeszcze do końca nie wiem, jaką przyszłość dla siebie wybiorę. To wszystko się jeszcze okaże w ciągu tego roku.

A co potem?
Chciałabym mieć własny dom, a obok niego stajnię z końmi. To moje marzenie, bo bardzo chcę się nauczyć jazdy konnej. Jak byłam młodsza, to już wcześniej trochę jeździłam i bardzo mi się to podobało. Chciałabym też skupić się na tańcu i otworzyć szkołę taneczną dla dzieci. Mogłabym wypełnić dzięki temu ich wolny czas, żeby nie siedziały tylko przed telewizorami albo na podwórku. Może otworzę też dom dziecka albo dom kultury z mnóstwem zajęć dla nich. Generalnie chciałabym też mieć dwójkę dzieci. Koniecznie dwóch chłopców, bo chłopcy są wspaniali (śmiech). Gdybym miała wychowywać dziewczynkę, chybabym się wykończyła... (śmiech). Nie wykluczam również zamieszkania z powrotem we Wrocławiu. Zresztą takich pomysłów na spędzenie życia mam mnóstwo!

Faktycznie, masz bardzo sprecyzowane plany. Nie za konkretne, jak na tak młody wiek?
Tak naprawdę moim marzeniem, takim dosyć przyziemnym, jest ustatkować się. Tak jak wszyscy - chcę w przyszłości mieć stałą, normalną pracę i kupić sobie mieszkanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska