We Wrocławiu od lat trwa nierówna walka z plagą szczurów i zaśmieconych podwórek. Mieszkańcy wspólnot z centrum miasta poinformowali nas o ich sporze z miastem. Twierdzą, że urzędnicy chcą przeforsować pomysł postawienia nowych śmietników wbrew ich woli i mimo alternatywnych propozycji, które mają być tańsze.
Mieszkańcy wspólnot sami dbają o wygląd podwórka
Mieszkańcy ul. Piłsudskiego 24 i 26 czują się zignorowani przez miasto. Podwórko, o które dbają od kilku lat jest ich dumą. Obawiają się, że nowe śmietniki systemu Presko zniszczą ich pracę. To doskonale znany w mieście system składający się z pojemników do selektywnej zbiórki odpadów oraz z pojazdów do ich opróżniania.
- Zależy nam przede wszystkim na utrzymaniu porządku i czystości terenów w pobliżu naszej lokalizacji. Sami angażujemy się w prace na rzecz społeczeństwa, pielęgnując i podlewając młode drzewa i krzewy - piszą mieszkańcy w liście do prezydenta Sutryka.
Obie strony przyznają, że podwórko powinno zostać zmodernizowane pod kątem odbioru odpadów.
Mieszkańcy nie chcą śmietników pod oknami
23 grudnia 2022 roku miasto wykonało podbudowę pod nowe śmietniki systemu Presko, które mają stanąć zaraz pod blokami.
- Rada Osiedla Przedmieście Świdnickie, na wniosek której będziemy realizować inwestycję na wnętrzu podwórzowym między ul. Piłsudskiego, pl. Muzealnym, a ul. Bałuckiego zdecydowanie zachwala i popiera takie rozwiązanie. Będzie ono finansowane zresztą z Funduszu Osiedlowego przyznanego tejże radzie - pisze Aleksandra Lipertowska z Zarządu Zasobu Komunalnego.
Odbywały się także konsultacje społeczne, podczas których protestujący mieszkańcy mieli zostać zignorowani i niedopuszczeni do głosu. Miasto zaprzecza takim zarzutom.
- Mieszkańcy mogli wyrazić swoją opinię podczas spotkania, a nieobecni przesłać swoje uwagi drogą elektroniczną. Każda opinia została odnotowana, a odpowiedź udzielona przez pracowników ZZK.
Więcej dowiesz się z filmu z mieszkańcami:
Problemem nie są śmietniki, a ich lokalizacja
System Presko jest wprowadzany na wielu osiedlach. Zamykane śmietniki mają przeciwdziałać rozrzucaniu odpadków przez zwierzęta, a możliwość otwierania ich za pomocą dźwigni nożnej wielu uważa za higieniczny. Jednak jak twierdzą protestujący mieszkańcy - nie sprawdzają się przy blokach z wieloma lokatorami - ogromne ilości śmieci po prostu nie mieszczą się w koszach.
Mieszkańcy twierdzą, że proponowali już zbudowanie wiat śmietnikowych, które byłby estetyczne i niedrogie, jednak pomysł został odrzucony.
- W dotychczasowych lokalizacjach śmietników, należałoby rozebrać murki osłon śmietnikowych i wstawić w te miejsca zadaszone, lekkie wiaty zamykane na klucz. W lokalizacji wskazanej do systemu Presko wszystkie pojemniki na śmieci będą na chodniku, co znacznie utrudni swobodne przemieszczanie się.
Dlatego mieszkańcy uważają, że najlogiczniej byłoby postawić śmietniki w miejscu starych, zwłaszcza, że, jak twierdzą, nowa lokalizacja jest niezgodnie z przepisami.
- Przepisy kodeksu drogowego zabraniają postoju w odległości mniejszej niż 10 m od skrzyżowania. Miasto zamieniło organizację ruchu na tym odcinku, zmieniając strefę ruchu w strefę zamieszkania - mówi Anna Kulągowska-Patalas.
Zarząd Zasobu Komunalnego ma jednak inne zdanie.
- Ta lokalizacja miejsca zbiórki odpadów komunalnych jest zgodna z aktualnym Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury (reguluje ono m.in. odległości budynków od MZO)– zachowaliśmy przepisową odległość 10 metrów. Umiejscowienie koszy nie będzie wpływać na bezpieczeństwo w przepisach ruchu drogowego. Zaproponowaliśmy mieszkańcom wprowadzenie na odcinku przy przedszkolu strefy zamieszkania oraz zmiany fragmentu jezdni wzdłuż ul. Piłsudskiego na ulicę jednokierunkową. Takie zadanie będzie realizowane - odpowiada ZZK.
Mieszkańcy stanowczo zaprzeczają. Według nich zablokowany ruch drogowy nie będzie tylko uciążliwy, ale także niebezpieczny.
- Tam jest przedszkole, codziennie rano obserwuję jak rodzice stają na ulicy i blokują przejazd. Kiedy dołożymy do tego pozostałych mieszkańców wyjeżdżających z podwórek robi się ogromny korek, wszyscy trąbią i denerwują się. Więc logicznym byłoby postawienie śmietników na początku ulicy, żeby śmieciarka nie musiała cofać przez całą ulicę, hałasować i blokować ruchu. -Janina Wiśniowiecka
Mieszkańcy są chętni na dalsze rozmowy, jednak obawiają się, że pomysł miasta i rady został już zatwierdzony.
Dlaczego odmawia się nam postawienia dwóch tanich, skutecznie rozwiązujących nasz problem, wiat śmietnikowych (ok. 70.000 zł), a w zamian chce się nas uszczęśliwić na siłę o wiele droższym systemem za 100 tys. zł, który w naszym podwórku nie ma racji bytu? - pytają mieszkańcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?