Nie chcą wójta, bo zamknął dwie szkoły. W niedzielę referendum

Grupa inicjatorów referendum zarzuca gospodarzowi gminy, że zlikwidował dwie szkoły podstawowe - w Sarbach i Jegłowej (decyzja już zapadła, szkoły będą funkcjonowały tylko do czerwca 2013 roku), a także nierealizowanie ważnych inwestycji, choćby chodnika w Sarbach czy kanalizacji.

- Pan wójt ma autokratyczny styl rządzenia, jest arogancki w kontaktach z mieszkańcami - mówi Damian Długosz, jeden z inicjatorów referendum.
Wójt Aleksander Bek nie obawia się głosowania. Twierdzi, że część zarzutów jest absurdalna. - Wniosek o referendum ujmy mi nie przynosi, bowiem nie jest podyktowany czymś, czego mógłbym się wstydzić. Chodzi przede wszystkim o likwidację szkół. Niestety, taka jest teraz sytuacja demograficzna w naszej gminie, że nie możemy utrzymywać aż tylu placówek oświatowych. Likwidacja była konieczna, gdyż obecnie subwencja oświatowa pokrywa tylko połowę kosztów, które ponosimy na szkoły - tłumaczy szef gminy.

Pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum podpisało się ponad 600 mieszkańców. Żeby było ono ważne, do urn musi pójść co najmniej 3/5 osób, które brały udział w wyborach samorządowych w 2010 roku. W przypadku gminy Przeworno było to 1769 wyborców, a więc teraz musi zagłosować przynajmniej 1080 osób.

Natomiast, aby Bek stracił stanowisko, wniosek o jego odwołanie musi poprzeć przynajmniej 541 wyborców.
Damian Długosz przyznaje, że nie będzie to łatwe, bowiem głosowanie odbędzie się w czasie wakacji i żniw. - Apelujemy do wszystkich mieszkańców, żeby poszli w niedzielę do urn, bo tylko w ten sposób możemy mieć wpływ na przyszłość naszej gminy - dodaje.

Z kolei Aleksander Bek namawia mieszkańców do pozostania w domach. - W ten sposób również można zabrać głos w tej sprawie.

Głosowanie odbędzie się w 6 lokalach: w Urzędzie Gminy w Przewornie, Szkole Podstawowej w Jegłowej oraz w świetlicach wiejskich - w Samborowiczkach, Romanowie, Sar-bach i Karnkowie.