18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napadł na wolontariuszkę WOŚP, by zapłacić komornikowi

Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne fot. Anna Kaczmarz
- Nigdy więcej nie będę już wolontariuszką Orkiestry – oznajmiła dziś w sądzie Joanna S., osiemnastolatka napadnięta w styczniu przy ul. Kolistej we Wrocławiu przez dwóch młodzieńców. Joanna kwestowała podczas Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Około godz. 20.00 na Kozanowie jeden z mężczyzn zastąpił jej drogę, a drugi przyłożył nóż do szyi. Najważniejsze pytanie, na które musi dziś odpowiedzieć sąd brzmi: co to był za nóż? Plastikowa zabawka czy prawdziwy scyzoryk z metalowym 10-centymetrowym ostrzem.

Od tego szczegółu zależy czy oskarżonym: Jakubowi B. i Konradowi J. grozi od 2 do 12 (to przy założeniu, ze nóż był plastikową zabawką) czy od 3 do 15 (opcja - nóż metalowy) lat więzienia. Sprawców napadu na Joannę S. policjanci złapali w kilka minut. Odzyskali pieniądze ze skarbonki: 266 złotych i 40 groszy. Oddali je Wielkiej Orkiestrze. Ale noża nie znaleziono. Uciekający przez park Jakub mówi, że wyrzucił go gdzieś i nie jest w stanie przypomnieć sobie gdzie.

Jakub ma dziś 20 lat. W śledztwie tłumaczył, że pomysł napadu na wolontariusza Orkiestry Jurka Owsiaka przyszedł mu do głowy z desperacji. Opowiadał o ciężkiej sytuacji rodzinnej i złym towarzystwie, w które wpadł. Surowy ojciec zmarł kilka lat temu. Jakub został sam z ciężko pracującą i źle zarabiającą matką. Chciał jej pomóc, ale koledzy wciągnęli go w bagno. Część rodzinnej renty zaczął przeznaczać na alkohol i marihuanę. Kilka razy – jak mówił – złapano go w tramwaju bez biletu. Zaczęła się egzekucja mandatów i karnych odsetek. Jakub mówił, że nie chciał martwić matki. Stąd pomysł: napaść na wolontariusza, okraść go, a pieniądze zanieść komornikowi. Do pomocy wziął kolegę Konrada - 18 latka.

Joanna kwestowała na rzecz Orkiestry 13 stycznia 2013 na wrocławskim Rynku. Od godziny 16.00 do wieczora. Potem pojechała autobusem na Kozanów na ulice Kolistą, do jednego z orkiestrowych "sztabów". Tu miała oddać pieniądze. Wysiadła z autobusu niedaleko sklepu Biedronka i szła w stronę siedziby sztabu, czyli biur osiedlowej kablówki. Niedaleko warsztatu samochodowego zauważyła dwóch młodych mężczyzn. Podeszli w jej kierunku. Jeden z nich – relacjonowała – wyciągnął coś co wyglądało jak scyzoryk. Widziała charakterystyczny ruch ręką, jakby wyciągania ostrza. Chwilę później ten z nożem przyłożył jej do szyi ostrze i powiedział "dawaj puszkę". Drugi zagradzał jej drogę. Nie szarpała się. Wyrwali skarbonkę i uciekli do parku. Joanna zadzwoniła po policję. Chwilę później Jakub i Konrad byli już zatrzymani.

Jakub przyznał się do napadu, choć twierdzi, że nóż był plastikową zabawką, a on nie przykładał go do szyi dziewczyny, tylko wyciągnął z kieszeni i trzymał tak, by go widziała i nie stawiała oporu. Joanna od początku niezmiennie zeznaje, że nóż był jej przystawiony do szyi. Ale co do tego czy był z metalu czy plastiku nie jest pewna "na sto procent". Choć przez cały czas śledztwa – dopóki nie usłyszała wersji Jakuba – była przekonana, że nóż był z metalu.

Jak był,o będzie musiał rozstrzygnąć sąd. Dlaczego? Ano dlatego, że napad z atrapą noża to mniej poważne przestępstwo niż napad z nożem prawdziwym. W tym drugim przypadku mamy do czynienia z jednym z najpoważniejszych przestępstw jakie zna polskie prawo.

Joanna od stycznia próbuje dojść do siebie. W sądzie mówiła dziś, że po napadzie bała się sama wychodzić z domu, zaczęła się gorzej uczyć. – To jest taki strach, który paraliżuje moje zachowanie – mówiła.

– Czy gotowa byłaby pani przyjąć przeprosiny od oskarżonych – pytał jeden z obrońców.
– Nie. Nie są mi do niczego potrzebne – odpowiedziała Joanna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska