Najpierw seks przez kamerkę, a potem szantaż. 23-latek wpadł w sidła naciągaczki
Najpierw seks przez kamerkę, a potem szantaż. 23-latek wpadł w sidła naciągaczki
Problemy pana Adama zaczęły się, gdy na Facebooku odezwała się do niego piękna Patrycja z Poznania. Młody, 23-letni głogowianin czuł, że uśmiechnęło się do niego szczęście, kiedy intrygująca nieznajoma po wymianie wiadomości zaproponowała mu seks przez internetową kamerkę. Pan Adam nie robił czegoś takiego wcześniej i zaintrygowany się zgodził. To był błąd. Wpadł w sidła łowczyni mężczyzn.
- Po wszystkim ta kobieta zaczęła mi grozić. Zacząłem dostawać wiadomości z żądaniem przelania pieniędzy. Inaczej nagranie, które zrobiła mi podczas cyberseksu ma trafić do moich znajomych, rodziny... - mówi nam zdenerwowany mężczyzna. Podczas rozmowy nerwowo zerka na telefon. Słychać dźwięk przychodzącej wiadomości. - Znowu napisała, przysłała mi zdjęcia profili moich znajomych. Już ich znalazła - dodaje bezradnie 23-latek.
Bezwzględna Patrycja zażądała wpłaty 2500 złotych. Co ciekawe, pieniądze te mają zostać przelane na... konto charytatywnej fundacji.
„Chcę, żebyś zapłacił 2500 złotych Organizacji w Afryce, aby pomóc tym dzieciom, które głodują, jeśli naprawdę zależy ci na swoim życiu. Wiedz, że jestem bez serca i powinieneś dokonać dobrego wyboru “- napisała mu w jednej z wiadomości. Kobieta grozi, że jego nagranie zostanie rozesłane nie tylko znajomym i rodzinie. Trafi też na różne portale internetowe. 23-latek jest załamany.
CZYTAJ CIĄG DALSZY NA KOLEJNYM SLAJDZIE - ZOBACZ TREŚĆ SMSA