CZYTAJ TEŻ: Romowie siedzą w szpitalu, a pacjenci się skarżą
Uważa on, że ta sytuacja nie budzi kontrowersji. To nie pierwszy taki przypadek, kiedy romski pacjent jest leczony w szpitalu.
- Zawsze będziemy udzielać pomocy, nawet tym, którzy nie mają ubezpieczenia, taka jest nasza rola - tłumaczy Jarosław Buczek.
Dodaje, że należy uszanować kulturę Romów. Dyrekcja szpitala monitoruje ich zachowanie i jeżeli złamią prawo, to szpital na pewno będzie interweniował.
- To, że jest ich stu, dwustu czy pięciuset pod szpitalem czy w szpitalnym ogrodzie, to nic złego. Mają do tego prawo. Każdy może stać pod szpitalem i rozmawiać czy czekać w kolejce. Jeśli nie dochodzi do naruszenia porządku, np. tarasowania wjazdu dla karetek, nie ma podstaw do interwencji - wyjaśnia Jarosław Buczek. Mówi, że dyrekcja szpitala nie zgłasza żadnych niepokojących sytuacji czy zdarzeń z udziałem Romów. Twierdzi, że dyrekcja jest w stałym kontakcie z przedstawicielami Romów i współpraca przebiega pomyślnie.
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w***GAZETAWROCLAWSKA.PL/PIANO**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?