Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministrowie muszą jeździć na sygnale

Redakcja
Z Pawłem Mogilskim z wydziału ruchu drogowego dolnośląskiej policji, rozmawia Marta Gołębiowska

Przez ostatnie dwa tygodnie drogi Wrocławia są opanowane przez kolumny polskich i zagranicznych delegacji. Średnio co 10 minut słyszymy syreny policji lub Żandarmerii Wojskowej. Tak musi być?
Naszym obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa wysokim przedstawicielom państw. Wymagają tego przepisy. A przyjechało ich do nas naprawdę sporo.

Ministrów finansów pilotowali policjanci, a ministrów obrony narodowej - Żandarmeria Wojskowa, która często używała aż czterech aut do jednego przejazdu. Nie za dużo?
To prawdopodobnie są ich wewnętrzne zasady. ŻW jest jednostką podporządkowaną Ministerstwu Obrony Narodowej, stąd taki podział. Ministrowie finansów nie mają własnej służby, dlatego pomagaliśmy im my.

Ilu policjantów drogówki wzięło udział w tej akcji? Czy nie utrudniło to Wam codziennej pracy?
Było nas około 50, ale przede wszystkim to policjanci, którzy na co dzień pracują w biurach, więc nie odczuliśmy braku ludzi na drogach. Przez dwa tygodnie, od 7 do 21 września, prawie 450 razy pilotowaliśmy kolumny. Ale to też należy do naszych zadań.

Od czego zależy skład takiej kolumny?
Przede wszystkim od rangi przewożonych osób. Papież i prezydenci nie dość, że mają pilota prowadzącego i auto Biura Ochrony Rządu, to dodatkowo "obstawiają" ich pilot filtrujący (w środku kolumny), pilot zamykający kolumnę i karetka. Ministrowie są przewożeni zgodnie z dyrektywami danego ministerstwa. Nie zawsze życzą sobie obstawy.

Czy używanie sygnałów dźwiękowych jest konieczne? To było męczące dla mieszkańców.
To jest również kwestia wymogów rządowych. Kolumna, w której piloci używają nie tylko niebiesko-czerwonych świateł, ale też sygnałów o zmiennym tonie, jest szybciej i lepiej dostrzegana przez kierowców.

Kierowcy narzekali na to, że kolumny jeździły przez centrum bardzo często, utrudniając ruch - także w godzinach szczytu.
Ale to są trasy, którymi musieliśmy się poruszać. Wcale nie dlatego, że były najkrótsze, tylko ze względów bezpieczeństwa. Kolumny przemieszczają się drogami co najmniej dwupasmowymi, bo wtedy mieszczą się między dwoma sznurami aut. W wymogach rządowych jest też dobry stan techniczny dróg. Kolumny przesuwają się szybko, dlatego nie uważam, by blokowały ruch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska