Miasto Szyfrów we Wrocławiu, czyli nocny atak zombie w Strefie Kultury Studenckiej Politechniki Wrocławskiej

Był to pierwszy we Wrocławiu event typu "mass escape". Wcześniej podobne imprezy odbywały się już pięciokrotnie – w Legnicy oraz w Lublinie. W stolicy Dolnego Śląska równocześnie grało się sobą 40 drużyn, czyli łącznie blisko 200 osób.

- Fantastyczna zabawa. Po raz pierwszy braliśmy udział w czymś takim i jesteśmy zachwyceni. Wcześniej oczywiście graliśmy w escape roomach, ale to dla nas nowość. Cała gra było niezwykle dynamiczna i nie było nawet chwili na nudę. Nie wiem kiedy ten czas zleciał - mówiła już po zakończeniu zabawy jedna z uczestniczek, pani Martyna.

Gracze zgłaszali się do udziału w zabawie drużynowo. Każda z ekip musiała przebrnąć przez szereg zagadek wpisanych w scenariusz. Ułożone zostały one w logiczną całość i wkomponowane w architekturę budynku, do tego okraszone olbrzymią dynamiką. Edycja wrocławska, czyli „Strefa Ewakuacji” to gra oparta na sprawdzonym scenariuszu, który został gorąco przyjęty przez graczy w Legnicy i Lublinie. Scenariusz zakłada, że w mieście w którym toczy się gra, dochodzi do rozprzestrzeniania się wirusa, który zmienia zarażone osoby w zombie. Jedynym miejscem wolnym od wirusa jest wspomniana strefa ewakuacji.

Sama gra została zaprojektowana tak, żeby odbywała się płynnie i równocześnie dla każdej z ekip. Gracze działali w oparciu o aplikację stworzoną specjalnie dla tego wydarzenia oraz tzw. pakiety startowe, które otrzymali na wstępie. Na terenie oprócz graczy znajdowali się również aktorzy oraz miejsca zainscenizowane np. na szpital polowy. Nad bezpieczeństwem graczy przez całą zabawę czuwali ratownicy medyczni.

Kolejna edycja gry, tym razem z zupełnie nowym scenariuszem, opartym o podróże w czasie już 1 lipca w Legnicy. Zapisy na Miasto Szyfrów - Tajemnica Witelona trwają! Tymczasem zobaczcie jak wyglądała gra we Wrocławiu.