Psem, który leżał pod blokiem przy ul. Wesołej we Wrocławiu, przeraźliwie wyjąc z bólu, zajęli się wolontariusze Ekostraży. Zwierzak nie mógł wstać, najwyraźniej upadł z dużej wysokości. Jak do tego doszło?
Na początku nikt z mieszkańców Wesołej do psa się nie przyznawał. Wezwana na miejsce policja szybko jednak ustaliła i zatrzymała mężczyznę, który wyrzucił zwierzę przez okno.
Funkcjonariusze ustalili, w którym dokładnie mieszkaniu chwilę wcześniej przebywał poszkodowany czworonóg. W lokalu zastali 49-letniego mężczyznę, który był bardzo agresywny i wulgarny w stosunku do interweniujących policjantów. Ci byli zmuszeni do użycia wobec niego środków przymusu bezpośredniego m.in. kajdanek - mówi sierż. szt. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.
49-latek został zatrzymany w związku z podejrzeniem popełnienia czynu karalnego z Ustawy o ochronie zwierząt. Trafił do policyjnego aresztu.
Jeśli zebrane przez funkcjonariuszy materiały dowodowe potwierdzą, że to mężczyzna stoi za wyrzuceniem psa z okna budynku, mogą mu grozić nawet 3 lata pozbawienia wolności - dodaje Krzysztof Marcjan.
Rannym psem zajęła się Ekostraż.
Walczymy o malucha, jest bardzo obolały i ma połamane obie przednie łapki, na które spadł z wysoka. Będzie żył, ale raczej czeka go operacja chirurgiczna, tym bardziej, że jedno ze złamań ma charakter otwarty - informuje Ekostraż.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?