- Przegrywaliśmy 0:1, ale potrafiliśmy odwrócić losy meczu. Mieliśmy jeszcze 2-3 okazje - najlepszą Flavio Paixao. Powinien wewnętrzną częścią stopy skierować piłkę do bramki. Byłem poddenerwowanym tą niewykorzystaną sytuacją. Byłoby 3:1, mógłbym wpuścić młodego Angielskiego. Ale ciągle było na styk. Taka jednak jest piłka - nie takie sytuacje piłkarze marnowali. Flavio był smutny w szatni, musiałem go pocieszyć - stwierdził Pawłowski.
- Wygrał dojrzalszy zespół. Było to widać - mówił natomiast trener Widzewa Włodzimierz Tylak. - Mój zespół powalczył z tak renomowanym przeciwnikem, z czołówki ligi. Myślę, że ta dzisiejsza gra przeniesie się na mecze ligowe i zaczniemy punktować. Nie uważam, że przegraliśmy przez błąd Ławniczaka. Jest to uniwersalny zawodnik, nie występuje tylko na defensywnym pomocniku. Musimy pamiętać, że w przyszłości mogą się zdarzać takie sytuacje, ze trzeba będzie dokonywać zmian na pozycjach i uznałem, że Ławniczak może wtedy być przesuwany. Dziś zagrał przyzwoicie. Rzeczywiście, przy drugiej bramce pogubił się, ale to się zdarza nawet najlepszym - zrecenzował grę swoich piłkarzy Tylak.
W kolejnej rundzie Śląska zagra z Lechą Gdańsk lub Stalą Stalowa Wola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?