Mecz Polska - Kolumbia Paola i Bartek obejrzą razem [ZDJĘCIA]
Co było dalej z waszą znajomością?
Bartek: - Pisaliśmy do siebie, a po miesiącu przełamałem się i zadzwoniłem do Paoli. Pewnego dnia Paola zaproponowała mi, abym przyjechał do Kolumbii. A że moim największym marzeniem była wyprawa do Ameryki Południowej, to po dwóch tygodniach miałem już kupione bilety lotnicze.
Paola: - Jak się o tym dowiedziałam, to złapałam się za głowę i pomyślałam, po co ja mu to zaproponowałam.
Jak było w Kolumbii?
Paola: - Trochę się bałam przyjazdu Bartka, więc na wszelki wypadek na lotnisko przyjechałam po niego ze znajomymi.
Bartek: - Byłem bardzo podekscytowany. Ten wyjazd był przecież spełnieniem mojego marzenia. Nie był to tani wyjazd, sprzedałem nawet samochód, aby mieć kieszonkowe. Zaskoczyło mnie to, że jak wysiadłem w Cali (mieście, gdzie mieszka Paola), to poczułem się jakbym wszedł do piekarnika. Dla Kolumbijczyków to była normalka. Przecież zawsze jest tak ciepło. Zwykle jest 25-30 stopni C.