W niedzielnym finale gry podwójnej okazali się lepsi od wyżej klasyfikowanych Brytyjczyka Jamie’ego Murraya i Australijczyka Johna Peersa. Spotkanie finałowe trwało godzinę i trzydzieści dwie minuty i było bardzo wyrównane. Kubot i Melo ulegli w pierwszym secie, a w drugim przegrywali już 2:4. Cały mecz zakończył się jednak wynikiem 4:6, 7:6 (7:3), 10:6 dla polsko-brazylijskiej pary.
- To niesamowite uczucie, zwłaszcza że w maju przeszedłem poważną operację i podjąłem decyzję o tym, by skupić się na deblu. Po powrocie do gry nie mogłem znaleźć stałego partnera, więc tym bardziej jestem szczęśliwy, że wygrałem jeden ze swoich ulubionych turniejów - powiedział po meczu Polak.
Dla Kubota, którego sponsorem jest KGHM, był to dwudziesty występ w finale turnieju ATP i 13. zwycięstwo. W obecnym sezonie Kubot wygrał turniej już po raz czwarty. Co ciekawe, za każdym razem jego partnerem był inny zawodnik. Łukasz Kubot zwyciężył w Den Bosch (z Ivo Karloviciem), Bastad (z Jeremym Chardym) i Metz (z Edouardem Rogerem-Vasselinem).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?