Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Broź: Przyszedłem do Śląska, żeby grać. (ROZMOWA, WYWIAD, ŁUKASZ BROŹ ŚLĄSK WROCŁAW)

Piotr Janas
Łukasz Broź (z lewej) i dyrektor sportowy Śląska Wrocław Dariusz Sztylka
Łukasz Broź (z lewej) i dyrektor sportowy Śląska Wrocław Dariusz Sztylka FOT. WKS Śląsk Wrocław S.A./Krystyna Pączkowska
Nowy obrońca Śląska Wrocław Łukasz Broź ma być nie tylko alternatywą dla Kamila Dankowskiego, ale także nauczycielem dla wychowanka WKS-u. O roli jaką che pełnić we Wrocławiu opowiedział w rozmowie z nami.

Od jak dawna wiedział Pan, że Śląsk się Panem interesuje?

Ciężko mi to teraz umieścić w jakichś konkretnych ramach czasowych, bo trochę to trwało. Rozmowy się toczyły, były też uzależnione od innych negocjacji, ale najbardziej cieszę się z tego, że udało się je sfinalizować i jestem dzisiaj piłkarzem Śląska Wrocław.

Na Dolny Śląsk trafił Pan na zasadzie wolnego transferu, bo wygasł Panu kontrakt z Legią Warszawa. Bardziej to Pan chciał opuścić stolicę czy Legia nie chciała przedłużyć kontraktu?

Wolałbym na ten temat się nie wypowiadać. Cieszę się, że jestem teraz tutaj. Proszę o kolejne pytanie.

W Śląsku będzie Pan rywalizował o miejsce na prawej obronie z Kamilem Dankowskim. On sam twierdzi, że to dobrze, bo będzie miał kogo podpatrywać na treningach.

To miłe z jego strony, fajnie że tak powiedział. Ja na pewno będę chciał jak najbardziej mu pomóc i podpowiadać, ale nie zapominajmy, że na koniec decyduje to, co każdy z nas pokaże na boisku. Każdy chce grać i taka zdrowa rywalizacja dobrze zrobi nam obu. Zawsze byłem typem piłkarza, który przede wszystkim chce grać w pierwszym składzie i to się nie zmieniło. Poza boiskiem wszyscy jesteśmy kolegami, pomagamy sobie i każdy z każdym chętnie wyjdzie na kawę, porozmawia. Pasuje mi takie towarzystwo.

No właśnie tych byłych kolegów z innych klubów udało się Panu tutaj zastać. Rozmowy z nimi miały wpływ na ostateczną decyzję?

W jakimś stopniu tak. Zawsze jest przyjemnie i miło, zwłaszcza na początku, jeśli wchodzi się do nowej szatni, w której jest kolega czy osoba ze sztabu, z którą miało się wcześniej do czynienia. To ułatwia wejście do zespołu, ale atmosfera w Śląsku jest taka, że nawet gdybym nikogo nie znał, to zostałbym dobrze przyjęty.

Śląsk był dla Pana jedyną opcją czy rozważał Pan także inne oferty? Interesowały się Panem wyłącznie Polskie kluby?

Nie ukrywam, że zapytania i oferty były z różnych stron, ale ja nie chciałem już dłużej czekać. Zależało mi na powrocie do treningów, bo dosyć już miałem tych wakacji. Z jednej strony mi się przydały, bo w ostatnich latach praktycznie nigdy nie miałem takiego konkretnego wolnego, więc skorzystałem, wypocząłem i jestem gotowy do gry.

Przez te przedłużone wakacje nie był Pan na obozie przygotowawczym. Jaki to ma wpływ na Pana formę?

Ciężko powiedzieć, choć badania które ostatnio przechodziłem nie wypadły źle. Oczywiście trenując samemu czy gościnnie z Mamrami Giżycko i rozegranie jednego sparingu to nie jest to samo co porządny obóz, ale to zawsze coś. Nie startuję od zera, tylko z pewnego pułapu, z którego będzie mi łatwiej dogonić pod względem fizycznym resztę zespołu.

Na co Pana zdaniem stać w tym sezonie Śląsk?

Mamy tu fajną mieszankę młodości z doświadczeniem. Wcześniej grałem w takich układach i to się zawsze dobrze sprawdzało, więc liczę na to, że teraz także powalczymy o wyższe cele. Jakie konkretnie? Jest za wcześnie, by o tym mówić. Obecnie skupiam się na wywalczeniu sobie miejsce w pierwszym składzie.

ROZMAWIAŁ - PIOTR JANAS

Sezon 2018/2019 LOTTO Ekstraklasy wystartował, piłkarze już od kilku tygodni są w reżimie treningowym. My sprawdziliśmy, gdzie baterie podczas wakacji ładowali zawodniczy Śląska. Majorka, wybrzeże Bałtyku, Austria, czy... Wrocław. Zobaczcie, co wybrali i kto im towarzyszył podczas urlopu! (DO KOLEJNYCH ZDJĘĆ PRZEJDZIESZ ZA POMOCĄ STRZAŁEK).

Jak wakacje 2018 spędzali piłkarze Śląska Wrocław [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska