Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Bejger: Przegrywaliśmy będąc lepszymi. Musimy wrócić do gry i punktowania z jesieni

OPRAC.:
Piotr Janas
Piotr Janas
Łukasz Bejger (z lewej) analizuje ostatnie porażki i mówi, co trzeba zmienić. W sobotę Lech Poznań podejmie jego Śląsk Wrocław w hicie 22. kolejki PKO Ekstraklasy
Łukasz Bejger (z lewej) analizuje ostatnie porażki i mówi, co trzeba zmienić. W sobotę Lech Poznań podejmie jego Śląsk Wrocław w hicie 22. kolejki PKO Ekstraklasy FOT. Paweł Relikowski
W najbliższą sobotę Śląsk Wrocław zagra z Lechem Poznań na wyjeździe w hicie 22. kolejki PKO Ekstraklasy. Głos przed tym spotkaniem zabrał obrońca WKS-u, który przed wyjazdem do akademii Manchesteru United szkolił się właśnie w Akademii Piłkarskiej Lecha Poznań. – Nigdy nie zadebiutowałem w pierwszej drużynie Lecha, ale tak długo, jak będą tam grać koledzy, z którymi grałem w akademii, tak długo te mecze będą dla mnie w jakimś stopniu wyjątkowe – mówi Łukasz Bejger.

Śląsk Wrocław rozpoczął 2024 rok od dwóch ligowych porażek. Udało się już wymazać z pamięci porażki z Pogonią Szczecin i Stalą Mielec?

Od poniedziałku skupiamy się na rywalizacji z Lechem. Mieliśmy na treningach już trochę elementów taktycznych, więc całą energię kierujemy na to spotkanie. Oczywiście szkoda tych dwóch meczów, bo uważam, że byliśmy lepsi niż przeciwnicy. Czasem jednak bywa tak, że to rywal wykorzystuje jedną okazję i wygrywa mecz. My tak robiliśmy jesienią. Chcemy wrócić do naszej skutecznej gry w Poznaniu i jedziemy tam po punkty.

Patryk Janasik po meczu ze Stalą mówił, że nie zwieszacie głów, tylko jesteście bardziej poddenerwowani i zmotywowani do lepszej gry. Po kilku dniach możesz potwierdzić jego słowa?

Jest w nas sportowa złość. Jesteśmy źli na siebie, że nie wykorzystaliśmy sytuacji i nie zdobyliśmy punktów. Załamywania się nie ma, bo wiemy, że potrafimy grać dobrze w piłkę. Jesteśmy zmotywowani, by wygrać w Poznaniu i w kolejnych meczach. Mamy swoje cele i chcemy je realizować.

Skuteczność to element, na który kładziecie obecnie największy nacisk?

Tak. Skuteczność, a także powrót do kończenia meczów z czystym kontem. Nad tym pracujemy. Jesienią często to my pierwsi strzelaliśmy bramkę, a potem potrafiliśmy naprawdę świetnie bronić. Chcemy do tego wrócić. To nam szło. Teraz musieliśmy się mocniej otwierać, więc rywale dostawali lepsze okazje na zaskoczenie naszej obrony.

Ty trochę czasu w Poznaniu spędziłeś. Mecze z Lechem wciąż są dla Ciebie szczególne czy już traktujesz tego rywala tak, jak każdego innego?

To będzie szczególne wydarzenie do momentu, gdy w drużynie będą moi koledzy z akademii. Znam ich bardzo długo. Spotkania, gdy masz kumpli po drugiej stronie, zawsze są specyficznie. Na pewno czas spędzony tam dodaje też trochę smaczku. Debiutu w pierwszej drużynie w Lechu nie zaliczyłem, więc aż tak bardzo przywiązany do klubu nie jestem. Bardziej do akademii i trenerów, z którymi przeżyłem fajne chwile jako młodszy zawodnik. Mam parę dobrych wspomnień.

Ostatnie mecze z Lechem dobrze wspominają z kolei wrocławianie. Cztery poprzednie bezpośrednie spotkania wygrywał Śląsk. To taki dobry prognostyk przed sobotą?

Nie wiedziałem, że tych wygranych meczów z rzędu było aż tyle. Pewnie tuż przed meczem ktoś by o tym przypomniał. To jest jednak mocny zespół. Podobnie jak Raków, Legia czy Pogoń. Z Pogonią pokazaliśmy, że potrafimy przeważać z mocnym rywalem. Oprócz dobrej gry chcemy dołożyć bramki i czyste konto. Po to tam pojedziemy.

Sportowiec Roku 2023 na Dolnym Śląsku - wielki finał już 23.02. Dołącz do wydarzenia!⬇️⬇️

David Balda, dyrektor sportowy Śląska Wrocław w Studio Gazeta Wrocławska

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska