Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzi trzeba ostrzec, gdy wielkie zło udaje dobro

Janusz Michalczyk
Wielkie zło zakłada czasem maskę wielkiego dobra - tymi słowami Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki, ocenił Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Wielkie dobro to zbieranie pieniędzy na chore dzieci i starców. Wielkie zło to Jurek Owsiak, deprawator młodzieży i zwolennik eutanazji. Trzeba przyznać Terlikowskiemu, że jest wyrazisty do bólu i nie po raz pierwszy bardziej papieski od papieża, skoro nawet rzecznik wrocławskiej kurii pytany o Orkiestrę stwierdził, że "każde dobro należy wspierać".

Terlikowski mógłby mu odpowiedzieć, że Owsiaka wcale wspierać nie należy, bo oto diabeł przebrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni. Gdyby doprowadzić rozumowanie Terlikowskiego do logicznego końca, to trzeba by uznać za złudzenie, że Orkiestra przez 20 lat pomagała ratować życie dzieciom. Gdy maska wielkiego dobra spadnie, to okaże się, że w istocie Orkiestra skazała biedne duszyczki na męki piekielne.

Pretekstem do ataku na Owsiaka była jego wypowiedź o eutanazji. Kłopot w tym, że z ostatnich badań wynika, że większość Polaków jest przeciwna terapiom, które podtrzymują życie osób skazanych na powolne umieranie w cierpieniach. Trochę to przypomina sytuację z in vitro, które biskupi w czambuł potępiają, podczas gdy zdecydowana większość wiernych jest przeciwnego zdania. Strategia wymyślania zwolennikom eutanazji i tzw. testamentów życia od morderców nie tylko rozmija się z oczekiwaniami społeczeństwa, ale ma też pewną straszną słabość. Wykorzystał ją ostatnio Ruch Palikota, przypominając, że umierający Jan Paweł II poprosił, by pozwolono mu "odejść do Pana". A gdyby to panią papież poprosił? - padło pytanie do posłanki PiS na radiowej antenie. Nie znalazła dobrej odpowiedzi, bo jej nie ma.

W Paryżu protestowało kilkaset tysięcy ludzi niechętnych małżeństwom homoseksualnym (też zło w masce dobra). Nieco wcześniej Watykan ostro zareagował na orzeczenie włoskiego sądu najwyższego w sprawie adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Papież uznał, że dziecko traktuje się w takim przypadku jak towar. Nie wnikał w to, że sąd rozpatrywał konkretną sytuację i przyznał prawo do opieki nad dzieckiem matce, która związała się z kobietą.

Tak to wygląda, jak się broni bardzo ważnych wartości, a konkretne sytuacje życiowe odsuwa na bok jako jednostkowe, więc nieistotne, a nawet godne pogardy. A może człowiek powinien mieć prawo do skrócenia swej męki? Do licha, niech się żenią konkretni geje, biorą śluby konkretne lesbijki, skoro się kochają. Dajmy im konkretne dzieci do adopcji, jeśli mają pojęcie o wychowaniu i są dobrymi ludźmi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska