Akcja „Morfiny” Szczepana Twardocha toczy się w październiku 1939 roku w Warszawie. Jej bohaterem jest Konstanty Willemann, pół-Polak i pół-Niemiec (syn niemieckiego arystokraty i spolszczonej Ślązaczki), próbujący odkryć swoją prawdziwą tożsamość morfinista i smakosz życia, lubiący rozrywki. Nie jest wiernym mężem i nie jest też dobrym ojcem. Bierze udział w kampanii wrześniowej, ale niechętnie, po klęsce zaś wbrew sobie zostaje członkiem tajnej organizacji. Najchętniej jednak zajmowałby się własnym życiem bywalca i kobieciarza, po kolejnej buteleczce morfiny. A jednak od historii uciec się nie da, bo zawsze w wielkie dzieje wplątani są zwyczajni ludzie.
O kilka słów o książce poprosiłam jurora Nagrody Angelus. – To bardzo brawurowa książka, napisana z niezwykłym pałerem – mówi prof. Stanisław Bereś. – Jej autor ma talent, opisując historię Willemanna zaprosił czytelników do swoistej gry. Bohater jest „podejrzanym” Polakiem. Czy autor bawi się z czytelnikami, czy chce rozprawić się z narodowymi mitami? Podejrzewam, że i jedno, i drugie. Powieść jest pełna wręcz dzikiego seksualizmu, w którym dostrzegalne jest pokrewieństwo z pisarstwem Witkacego, bohaterowie i bohaterki prawie rzucają się na siebie, pożerając się jak modliszki – dodaje.
Autor „Morfiny” – pisarz i publicysta, mieszkający na Śląsku, zdobył już za tę książkę Paszport Polityki. Gala Angelusa planowana jest 19 października o godz. 17 w Teatrze Muzycznym Capitol.
Spektakl prezentujący nominowane książki reżyseruje Tomasz Man, wystąpią w nim aktorzy Capitolu i Teatru Polskiego oraz tancerze Sceny Tańca Capitol, a całość poprowadzi Tomasz Lulek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?