Lista wrocławskich sędziów, których wyroki mogą być unieważnione [NAZWISKA]
Zobacz nazwiska sędziów na kolejnych slajdach - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami
Polityczny spór o ustrój sądownictwa nabrał bardzo praktycznego wymiaru. Dolnośląscy sędziowie – w swojej uchwale z listopada – straszyli „chaosem prawnym” i apelowali, by Sąd Najwyższy jak najszybciej rozstrzygnął prawne wątpliwości wobec nowej KRS. Sąd Najwyższy zrobił to w czwartek. Ale chaos prawny dopiero może się zacząć.
Z uchwały Sądu Najwyższego wynika, że sędziowie mianowani pod rządami nowych przepisów nie są prawidłowo powołani na swoje urzędy. Co to oznacza dla spraw, którymi się zajmują? Jeśli wyroki zapadły przed czwartkowym orzeczeniem to nic. Inaczej ma się ze sprawami, które zaczną się po czwartku 23 stycznia. Jeśli orzeka sędzia z naszej listy to wydany przez niego wyrok może być uznany za nieważny. Ale nie automatycznie tylko „jeżeli wadliwość procesu powoływania prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności.”
Gdyby osiemnastka wrocławskich sędziów miała przestać orzekać, po czwartkowej uchwale SN, to największy problem miałyby wrocławskie firmy toczące spory o pieniądze. Bo problem pięciu na dziesięciu sędziów X Wydziału Gospodarczego to osoby nominowane w niewłaściwy – zdaniem Sądu Najwyższego – sposób. Dodajmy, że kierownictwo wrocławskiego sądu okręgowego nie widzi podstaw do kwestionowania niezawisłości i niezależności, któregokolwiek z sędziów z listy.
Ale to nie wszystko. Chaos jest jeszcze większy m. in. dlatego, że rząd, Ministerstwo Sprawiedliwości i część sędziów – popierających zmiany prawne PiS – czwartkowej uchwały nie uznają. Również w czwartek Sejm przyjął ustawę przewidującą sankcje dyscyplinarne za podważanie statusu innego sędziego. Co nie znaczy, że do sytuacji takich nie będzie dochodzić. Bo ustawa – potocznie nazywana „kagańcową” - przez wielu uznawana jest za zamach na niezależność i niezawisłość sądownictwa.
Najostrzej czwartkowa uchwała obeszła się z Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Wszystkie wydane przez nią orzeczenia są nieważne. Właśnie przed tą Izbą toczy się sprawa sędziego Roberta W. z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu złapanego w supermarkecie na kradzieży pendrivów. W pierwszej instancji został wydalony z sądownictwa. Pod koniec lutego jego sprawę rozpoznać ma Izba Dyscyplinarna. W myśl uchwały SN decyzja – jakakolwiek by nie była – będzie nieważna.
Kilka miesięcy temu Izba Dyscyplinarna odmówiła uchylenia immunitetu sędzi Sądu Rejonowego w Oleśnicy, której prokuratura chciała postawić zarzuty przestępstw. Prokuratura musiała więc umorzyć śledztwo pani sędzia wróciła do pracy i normalnie orzeka. W marcu Izba Dyscyplinarna zajmie się wnioskiem o uchylenie immunitetu byłej szefowej prokuratury Krzyki Zachód Annie M. To orzeczenie również – w myśl uchwały SN – będzie nieważne z mocy prawa. A na jego podstawie – jeśli immunitet zostanie uchylony – prokuratura zechce postawić zarzuty korupcyjne.
Zobacz nazwiska sędziów na kolejnych slajdach - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami