Córka Afrykanki (z Mozambiku) i Portugalczyka nie tylko zachwycała głosem,ale też świetnym kontaktem z publicznością. Zagadywała widzów, opowiadała o swoim życiu, muzyce, uczyła wrocławian portugalskich słów, a także zachęcała do wspólnego śpiewania (co się udało).
Artystka pokazała, że można zrobić prawdziwe show bez efektów pirotechnicznych i dziesiątki tancerzy za plecami. Marizie wystarczył jej genialny głos, trzech gitarzystów i perkusista.
Publiczność to doceniła i zgotowała jej kilka razy owacje na stojąco.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?