Około godz. 3 nad ranem przez autostradę przebiegało stado krów. Dwóm kierowcom nie udało się wyminąć zwierząt i doszło do zderzeń. Bardziej tragicznych w skutkach dla krów, bo jedna nie żyje. Ludzie wyszli z opresji cało - tylko jedna pasażerka auta ma niegroźną ranę.
- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że krowy uciekły z pastwiska znajdującego się około 5 kilometrów od autostrady - mówi nadkom. Sławomir Masojć z legnickiej policji. - Prawdopodobnie coś je spłoszyło, może pies. I zawędrowały aż na ruchliwą drogę - dodaje.
Policja odnalazła już właściciela zwierząt. Na razie nie wiadomo, czy będzie mu postawiony jakiś zarzut. Pastwisko jest bowiem na tyle daleko od A-4, że rolnik nie był w stanie przewidzieć, iż zwierzęta mogą pokonać same taką odległość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?