Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Zabrakło zgorzelczanom sił i czasu

Grzegorz Bereziuk
Torey Thomas (z piłką) zdobył  11 punktów i miał aż 10 asyst
Torey Thomas (z piłką) zdobył 11 punktów i miał aż 10 asyst Grzegorz Bereziuk
W środku tygodnia koszykarze PGE Turowa Zgorzelec wywalczyli awans do wielkiego finału Tauron Basket Ligi, pokonując w ostatnim meczu Trefl Sopot 77:67 i wygrywając całą rywalizację 4:3. Tym samym Dolnoślązacy nieoficjalnie wypełnili przedsezonowy plan ponad normę. Oficjalnie jednak nikt tego nie chciał potwierdzić.

- Naszym celem nie był awans do finału. Naszym celem jest go wygrać - deklarował rozgrywający Torey Thomas. Podobnego zdania był trener zespołu Jacek Winnicki. - Do Gdyni jedziemy bić się o złoto - zadeklarował szkoleniowiec.

Zgorzelczanie po raz czwarty w ciągu ostatnich pięciu lat awansowali do decydującej serii. Także i tym razem przyszło im rywalizować z siedmiokrotnym już mistrzem Polski, Asseco Prokomem. Do pierwszego w historii złotego krążka czarno-zieloni po meczu otwarcia się jednak nie zbliżyli. Duża w tym zasługa arbitrów, którzy każdą sporną decyzję podejmowali na korzyść gdynian. W ten sposób zaraz po przerwie szybko wyłączyli z gry Roberta Tomaszka i Konrada Wysockiego. Ale po kolei.

Drużyna trenerów Jacka Winnickiego i Marcina Grygowicza rozpoczęła spotkanie bardzo obiecująco. Zgorzelczanie szli łeb w łeb z faworyzowanym Asseco Prokomem, a po pierwszej kwarcie, mimo że musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Marko Brkicia, wygrywali 20:16. Duża w tym zasługa skutecznego Daniela Kickerta oraz Michała Gabińskiego, który w ostatnich sekundach tej części gry zanotował akcję 2+1.

Wyrównana walka trwała także w drugiej kwarcie. PGE Turów świetnie walczył na bronionej i atakowanej tablicy (7 zbiórek Roberta Tomaszka w ciągu 20 min), a wynik oscylował blisko remisu. Mimo że arbitrzy po niemal każdym wejściu pod kosz gospodarzy odgwizdywali przewinienia na niekorzyść gości. Z tego handicapu miejscowi nie potrafili jednak skorzystać, trafiając tylko 12 z 21 rzutów.

W ekipie miejscowych nie zawodzili jedynie Daniel Ewing i wracający do formy Qyntel Woods (w sumie zdobyli do przerwy 19 pkt). W zespole ze Zgorzelca rozegrał się za to Konrad Wysocki, który w ważnym momencie dwa razy trafił z dystansu. Mimo tego, to Asseco wygrało pierwszą połowę 43:42.
Po zmianie stron gdynianie stanęli twardo w defensywie i długo nie pozwalali Dolnoślązakom zdobyć pierwszych punktów. Ponadto obrońcy tytułu zaczęli dominować pod obiema tablicami. Brylował zwłaszcza Piotr Szczotka, który w całym meczu miał 5 zbiórek w ataku. W 34 min po punktach Woodsa zgorzelczanie przegrywali 59:74.

Nasi koszykarze walczyli jednak dzielnie, mimo że sędziowie wciąż faworyzowali gdynian. Zgorzelczanie w końcówce rzucili się do odrabiania strat i na niespełna minutę przed końcem przegrywali tylko 78:85. Świetnie w tym czasie spisywał się zwłaszcza David Jackson. Niestety na więcej podopiecznym trenera Winnickiego zabrakło już czasu i ostatecznie przegrali 79:88.
- Przegraliśmy pierwszy mecz, ale to nic nie znaczy. W poniedziałek gramy kolejne spotkanie i zrobimy wszystko, by nie wracać do domu z pustymi rękoma - powiedział kapitan PGE Turowa Konrad Wysocki.
Drugi mecz w Gdyni odbędzie się w poniedziałek o godz. 18. Transmisja w TVP Sport i Radiu Wrocław. Bez względu na wynik, w czwartek i sobotę (oba mecze rozpoczną się o godz. 18) w hali przy ul. Maratońskiej w Zgorzelcu nie może być ani jednego wolnego miejsca!

Asseco Prokom Gdynia - PGE Turów Zgorzelec 88:79 (16:20, 27:22, 16:12, 29:25)
Asseco Prokom: Ewing 23 (2), Szczotka 14, Woods 13 (1), Varda 8, Witka 6 (2), Hrycaniuk 6, Szubarga 6, Adams 4, Burrell 4, Eldridge 3 (1), Widenow 1.
PGE Turów: Jackson 16, Wysocki 13 (2), Thomas 11 (1), Kickert 9 (1), Kuebler 9 (3), Tomaszek 8, Gabiński 8 (1), Zigeranović 5, Bochno 0, Bukowiecki 0.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:0 dla Asseco Prokomu.
Kolejne mecze: 9 maja (Gdynia, godz. 18), 12 maja (Zgorzelec, 18), 14 maja (Zgorzelec, 18)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska