Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. W środę początek walki o złoto. Już czwarty rok z rzędu bić się będą CCC i Wisła

PK
Piękny obrazek sprzed roku. Polkowiczanki z pucharem i medalami za mistrzostwo Polski, które odebrały w Krakowie. Wtedy nikt nie miał złudzeń, że CCC jest najlepsze w Polsce. W finale było 4-0
Piękny obrazek sprzed roku. Polkowiczanki z pucharem i medalami za mistrzostwo Polski, które odebrały w Krakowie. Wtedy nikt nie miał złudzeń, że CCC jest najlepsze w Polsce. W finale było 4-0 Anna Kaczmarz
Rozum kłóci się z sercem, ale cóż - trzeba wierzyć i kibicować. W środę pierwszy mecz finału play-off między CCC Polkowice a Wisłą Can-Pack Kraków.

Fakt, że o mistrzostwo Polski czwarty raz z rzędu zmierzą się CCC i Wisła, nie dziwi nikogo. Już przed sezonem wiedzieliśmy, że każde inne rozwiązanie będzie wielką niespodzianką. Niewiele jednak brakowało, by pomarańczowe odpadły w półfinale. By udowodnić swoją wyższość nad Artego Bydgoszcz, polkowiczanki potrzebowały aż pięciu meczów. Krakowianki miały znacznie łatwiejszą przeprawę. Energę Toruń odprawiły po szybkim 3-0.

Ta różnica w liczbie rozegranych meczów w półfinale to pierwszy z argumentów przemawiających za Wisłą. Koszykarki obu drużyn są już na ostatniej prostej w sezonie, a przez niemal rok naprawdę było dużo grania. Pokłady energii mogą być więc ograniczone. Wierzmy jednak, że w tym przypadku górę weźmie tak zwany "rytm meczowy". Krakowianki ostatnie spotkanie z Energą rozegrały 6 kwietnia, a więc mogły z niego wypaść.

Za Wisłą przemawiają dotychczasowe mecze. W pierwszym etapie sezonu Biała Gwiazda nie przegrała ani razu, w drugim - dwa razy (z Energą i CCC). Polkowiczanki w sumie sześć razy musiały uznać wyższość rywalek.

- W poprzednim roku wszystko nam się układało idealnie. Szło jak po maśle. Teraz było wręcz odwrotnie, co mocno komplikowało czasami naszą sytuację kadrową. Widocznie, co los dał nam rok temu, teraz musiał zabrać. Może w finałach będziemy mieli więcej szczęścia - zastanawia się prezes naszego klubu Krzysztof Korsak.

Gdy mowa o bezpośrednich starciach CCC z Wisłą w tym sezonie, to nasze przegrywają 1-4. Wliczając w to Puchar Polski. - W finale pucharu niewiele brakowało i to my cieszylibyśmy się z wygranej. Podobnie było w ostatnim spotkaniu w "szóstkach", kiedy straciliśmy zwycięstwo w ostatniej akcji meczu. Zgadzam się, że Wisła będzie faworytem finałów, ale my nie jesteśmy bez szans. Uważam, że rywalki są w naszym zasięgu i mistrzostwo może zostać w Polkowicach - prezes Korsak nie traci nadziei.

Ustaliliśmy więc, że faworytem finału będzie Wisła. I dobrze. CCC swoje cele już w tym osiągnęło, zawodniczki przystąpią więc do gry bez zbędnego obciążenia psychicznego. A każdy, kto grał w koszykówkę, wie, że wtedy jakoś tak piłka łatwiej wpada do dziury.

Korsak: - Zakładaliśmy sobie, że w Eurolidze wyjdziemy z grupy i się udało. Zakładaliśmy, że zagramy w finale Pucharu Polski i też się udało. Planem minimum w lidze był finał i gramy w finale. Walczymy jednak dalej.

A co w Krakowie? Ano, starają się nieco zaklinać rzeczywistość. Ale w dobrej wierze, żeby koszykarki nie straciły czujności i koncentracji. - Moim zdaniem nie ma faworyta w finale rozgrywek. Szanse na mistrzostwo rozkładają się po 50 procent. Musimy zapomnieć o tym co było, gdyż w play-off wszystko jest możliwe. W rywalizacji z drużyną z Polkowic startujemy od zera. Kto patrzy wstecz, ten może zostać skarcony - powiedział prezes Białej Gwiazdy Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

Tak czy siak, na parkietach w Krakowie i Polkowicach dane nam będzie oglądać istny gwiazdozbiór Basket Ligi Kobiet. Walerija Musina, Belinda Snell, Magdalena Leciejewska czy Agnieszka Majewska po stronie CCC. Naprzeciw nim Jantel Lavender, Allie Quigley, Justyna Żurowska czy Agnieszka Szott-Hejmej. A do tego dwie trenerskie indywidualności - Jacek Winnicki i Stefan Svitek.

- Będzie ciekawie. O ile znam obydwu, będą chcieli zaskoczyć rywala - twierdzi prezes PZKosz Grzegorz Bachański. Z racji piastowanej funkcji nie wypada mu wskazywać faworyta. - Wisła, biorąc po uwagę dotychczasowe mecze, prezentuje się lepiej, ale play-off rządzi się swoimi prawami. O końcowym sukcesie zadecydują detale, praca trenerów i zawodniczek. (PAP)

Terminarz finału
1 mecz - środa (Kraków), 2 mecz - czwartek (Kraków), 3 mecz - 23 kwietnia (Polkowice), ew. 4 mecz - 24 kwietnia (Polkowice), ew. 5 mecz - 27 kwietnia (Kraków). Rywalizacja toczyć się będzie do trzech zwycięstw. Transmisje w Sportklubie.

Tak było kiedyś
Finał play-off 2010/2011:
Wisła Can-Pack Kraków - CCC Polkowice 3-1
Finał play-off 2011/2012: Wisła Can-Pack Kraków - CCC Polkowice 4-0
Finał play-off 2012/2013: Wisła Can-Pack Kraków - CCC Polkowice 0-4

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska