Przykre wydarzenia poprzedzające mecz w Siedlcach nie wytrąciły z rezonu naszych koszykarzek. Przypomnijmy, że w środę Ślęza miała grać decydujące spotkanie w półfinale -lay-off z Dekorexem, ale pabianiczanki przyjechały do Wrocławia bez ważnych badań lekarskich. Dzień później PZKosz przyznał walkower na korzyść 1 KS-u.
Cel podstawowy, czyli awans do ekstraklasy, Ślęza miała już w kieszeni, jadąc do Siedlec, ale... - po tym trzecim półfinałowym meczu z Dekorexem, który nie doszedł do skutku czuliśmy niedosyt, bo chcieliśmy tę rywalizację rozstrzygnąć na parkiecie - mówił trener Radosław Czerniak, cytowany przez oficjalną stronę internetową Ślęzy.
W meczu z MKK wroc-ławianki grały z dużym przekonaniem o własnych umiejętnościach. W połączeniu ze świetną skutecznością w rzutach za dwa (20/30, czyli 67 procent) wynik nie mógł być inny.
- Mecz od początku ułożył się po naszej myśli. Dzięki konsekwencji i zaangażowaniu od początku do końca kontrolowałyśmy to spotkanie - podsumowała rozgrywająca Ślęzy Iwona Winnicka.
Zwycięzcę finałowej rywalizacji poznamy po drugim meczu MKK ze Ślęzą. W sobotę (godz. 17.45) wszyscy widzimy się w hali przy ul. Wojciecha z Brudzewa, oklaskujemy zwycięstwo 1 KS i świętujemy awans.
MKK Siedlce - Ślęza Wrocław 49:59 (13:17, 14:13, 9:15, 13:14)
MKK: Bibrzycka 12, Mukosiej 12 (2), Urbaniak 7, Chaliburda 6, Dobrowolska 5 (1), Salska 4, Krzywoń 3, Kopczyk 0.
Ślęza: Czarnecka 18 (1), Śnieżek 12, Chomicka 8 (2), Bandyk 8, Jasnowska 7 (1), Winnicka 4, Czmochowska 2, Łata 0, Zuchora 0, Hołtyn 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?