Koszykówka: Pszczółka AZS - Ślęza 47:70, AZS Gorzów - CCC 61:49

Wrocławianki udały się do Lublina pełne obaw z dwóch powodów. Po pierwsze, hala rywalek była w ubiegłym sezonie dla Ślęzy mocno niegościnna (porażka w sezonie zasadniczym i finale Pucharu Polski), po drugie w składzie gości wciąż brakowało Agnieszki Majewskiej i Kourtney Treffers.

Niepokój o końcowy rezultat mógł znaleźć uzasadnienie szczególnie w pierwszych minutach spotkania. Podopieczne Arkadiusza Rusina przegrywały 0:8, a potem 1:11, ale jeszcze w pierwszej kwarcie opanowały nerwy i wyszły na prowadzenie 15:13.

Od tego momentu trwała już bardzo wyrównana walka, a inicjatywę posiadał raz jeden, raz drugi zespół. Świetną pierwszą połowę w barwach Ślęzy rozegrała Nikki Greene. Amerykańska środkowa, przy ponad 70 proc. skuteczności, rzuciła aż 16 punktów. To pozwoliło wrocławiankom schodzić do szatni, prowadząc 39:36.

Wszystko, co najlepsze wydarzyło się jednak dopiero w trzeciej kwarcie. Po kilku skutecznych akcjach Marissy Kastanek i Kateryny Rymarenko zrobiło się 48:38 dla Ślęzy. Gdy swoje punkty dorzuciła też Sharnee Zoll brązowe medalistki mistrzostw Polski miały przed ostatnią odsłoną 15-punktową zaliczkę (55:40).

Taki obrót sprawy kompletnie rozbił gospodynie, które nie były w stanie zagrozić Ślęzie już do końca meczu. Zespół trenera Rusina sukcesywnie powiększał swoje prowadzenie, ostatecznie nokautując lublinianki różnicą 23 oczek.

To drugie zwycięstwo wrocławianek w tym sezonie i co ciekawe - ponownie odniesione na wyjeździe. Dokładnie odwrotnie prezentuje się z kolei bilans Ślęzy w meczach na własnym parkiecie. Kolejna szansa na poprawienie tej statystyki już w niedzielę. O godz. 17, w hali AWF-u przy al. Paderewskiego, ekipa trenera Rusina podejmie PGE MKK Siedlce.

Pierwszą porażkę w sezonie zanotowały z kolei w środę koszykarki CCC Polkowice. Drużyna Vadima Czeczuro uległa niespodziewanie w Gorzowie Wlkp. InvestinTheWest AZS-owi. O tym, jak nieobliczalnym przeciwnikiem są Akademiczki, przekonały się też niedawno zawodniczki Ślęzy (przegrały z nimi we własnej hali).

ZOBACZ TAKŻE:
Audiodeskrypcja na meczach Ślęzy

Największą bolączką “pomarańczowych” były przede wszystkim straty. CCC popełniło aż 23 błędy własne, a “liderką” w tym niechlubnym elemencie była Noemie Mayombo - autorka sześciu strat.

Porażka w Gorzowie kosztowała polkowiczanki utratę miana lidera rozgrywek oraz spadek aż na szóste miejsce w tabeli. Kolejnym rywalem ekipy trenera Czeczuro będzie w sobotę Artego Bydgoszcz.

4. kolejka Basket Ligi Kobiet

Pszczółka AZS UMCS Lublin - Ślęza Wrocław 47:70 (19:19, 17:20, 4:16, 7:15)
Pszczółka: Dorogobuzowa 18 (1x3), Madgen 10 (2), Ugoka 10, Szumełda-Krzycka 3 (1), Mistygacz - Jujka 6, Dobrowolska, Owczarzak.
Ślęza: Greene 17, Zoll 12, Kastanek 11 (2x3), Kaczmarczyk 7, Skobel 4 - Rymarenko 13 (1), Śnieżek 6, Sklepowicz, Siemienas.

InvestinTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. - CCC Polkowice 61:49 (10:6, 17:15, 15:18, 19:10)
AZS: Hurt 21, Talbot 15, Szajtauer 7, Dźwigalska 5 (1x3), Seekamp - Misiek 10, Jaworska 2, Stelmach 1.
CCC: Urbaniak 12 (4x3), W. Musina 7 (1), Ortiz 4, Rezan 4, Leciejewska 4 - Gala 9, Mayombo 5 (1), R. Musina 4, Idziorek.

Pozostałe mecze: PGE MKK Siedlce - Energa Toruń 69:80,Artego Bydgoszcz - Ostrovia Ostrów Wlkp. 82:50, JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec - Cosinus Widzew Łódź 79:61, Wisła Can-Pack Kraków - Basket 90 Gdynia 72:60.

1. Energa Toruń 4 7 +52
2. Wisła Can-Pack Kraków 4 7 +36
3. Artego Bydgoszcz 4 7 +36
4. JAS-FBG Zagłębie 4 7 +25
5. AZS AJP Gorzów Wlkp. 4 7 +25
6. CCC Polkowice 4 7 +18
7. Ślęza Wrocław 4 6 +24
8. Pszczółka AZS Lublin 4 6 +1
9. Ostrovia Ostrów Wlkp. 4 5 -51
10. Cosinus Widzew Łódź 4 5 -58
11. Basket 90 Gdynia 4 4 -38
12. PGE MKK Siedlce 4 4 -70

Następna kolejka (22-23.10): Ostrów Wlkp. - Kraków, Gorzów Wlkp. - Łódź, Polkowice - Bydgoszcz (22.10, godz. 19), Wrocław - Siedlce (23.10, godz. 17), Gdynia - Lublin, Toruń - Sosnowiec.