Koszykówka: Phoenix Suns znów przegrali

Gortat rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, jednak już w 7. minucie zastąpił Robina Lopeza. W dalszej części spotkania to właśnie Polak był pierwszą opcją, jeśli chodzi o obsadę pozycji centra. Kredyt zaufania, jakim obdarzył go trener Alvin Gentry, został spłacony w stu procentach. 26-letni łodzianin był bardzo skuteczny pod koszem (5/7 z gry), stawiał dużo zasłon i pomagał w obronie. A skoro o obronie mowa, to właśnie ten element gry zdecydował o porażce Phoenix. Nie pierwszy raz zresztą.

W środę Słońca straciły aż 123 oczka, a w przekroju całego sezonu rywale zdobywają przeciwko nim średnio 110,03 punktu. To najgorszy wynik w całej lidze. Dla porównania, najlepszą defensywą może poszczycić się Boston Celtics (91,33 traconych punktów na mecz). - Najbardziej przykrą sprawą jest to, że poświęcamy wiele czasu nad pracą w defensywie. Efektów jednak nie widać. Nie potrafimy przenieść tego, co robimy na treningach, na sytuacje meczowe - powiedział na oficjalnej stronie internetowej Suns trener Gentry. - Nieważne, jak silni jesteśmy w ofensywie. Pozwoliliśmy rywalom na zdobycie 123 punktów przy 55-procentowej skuteczności. To jest nie do zaakceptowania. Musimy po-prawić defensywę, jeśli chcemy zacząć wygrywać i powrócić do walki o udział w play-offach - dodał szkoleniowiec Słońc.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że Doug Collins, trener 76ers, desygnował do gry ośmiu graczy. Tylko jeden z nich, Jodie Meeks, zdobył mniej niż 10 oczek, bo ledwie dwa. Najskuteczniejsi wśród gości byli Jrue Holiday (25) i Andres Nocioni (22). W ekipie gospodarzy, oprócz Nasha, Hilla i Gortata, wyróżnili się Mickael Pietrus (15) i Vince Carter (18), dla którego był to debiut w ekipie Suns.

Dziś w nocy zespół Phoenix zmierzy się na własnym parkiecie z Detroit Pistons. W niedzielę, 2 stycznia, kibice w Polsce będą mogli na żywo obejrzeć mecz New York Knick - Indiana Pacers (bezpośrednia relacja w Canal Plus Sport o godz. 19).