Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. Gorzowianin z zielonogórską przeszłością

Rafał Bajko
Jakub Dłoniak (z prawej) pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego, ale kiedyś występował też w Zielonej Górze. Teraz gra dla Śląska Wrocław
Jakub Dłoniak (z prawej) pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego, ale kiedyś występował też w Zielonej Górze. Teraz gra dla Śląska Wrocław Paweł Relikowski
Rozmowa z Jakubem Dłoniakiem, koszykarzem Śląska Wrocław oraz reprezentantem Polski, o przeszłości, rodzinie oraz niedzielnym meczu ze Stelmetem Zielona Góra (godz. 20, hala Orbita).

Jest Pan wychowankiem Chemika Gorzów Wielkopolski, ale grał również m.in. w Zielonej Górze. Wiadomo, że oba miasta ze sobą rywalizują i to nie tylko na polu sportowym. Odczuł Pan to kiedykolwiek?

- Kiedy grałem w ówczesnym Zastalu Zielona Góra, wydarzył się tylko jeden nieprzyjemny incydent. Ktoś urwał mi lusterka w samochodzie, którym poruszałem się po mieście na gorzowskich rejestracjach. Oprócz tego nie mogę jednak narzekać, by kibice mnie źle traktowali podczas meczów. Wręcz przeciwnie, doping był bez zarzutu, a ja dobrze się czułem w tym klubie. Pewna rywalizacja pomiędzy oboma miastami na pewno istnieje, ale na własnej skórze poczułem to ostatnio chyba w szkole średniej. Podczas towarzyskich gier z rówieśnikami z Zielonej Góry była lekka rywalizacja, ale wszystko odbywało się na "zdrowych" zasadach.

Wiem, że nie jest Pan jedynym sportowcem w swojej rodzinie. Pana starszy brat Dawid to bramkarz Stilonu Gorzów Wielkopolski. Nie ciągnęło nigdy do piłki nożnej?

- Ciągnęło mnie, ale bardziej za młodych czasów. Brałem nawet udział w amatorskich zawodach. Jednak w szkole podstawowej byłem już w klasie o profilu koszykarskim i wiedziałem, że to właśnie do tej dyscypliny jestem stworzony. Do dziś zresztą nie żałuję tej decyzji.

Kibicujecie sobie wzajemnie z bratem?

- Oczywiście, za każdym razem, jak tylko mam czas i wracam w rodzinne strony, staram się zajrzeć na stadion Stilonu. Zakładam wtedy szalik klubowy i dopinguję brata. On zresztą też często odwiedza mnie na meczach. Wybierał się nawet na niedzielne spotkanie ze Stelmetem (godz. 20, hala Orbita - przyp. RB), ale ma w tym czasie mecz ligowy. Właśnie przez to, że terminy naszych spotkań niejednokrotnie ze sobą kolidują, trudno jest odwiedzać się tak często, jak byśmy tego chcieli.

Oprócz Pana i Dawida ktoś w rodzinie uprawiał lub uprawia zawodowo sport?

- Tak, nasz kuzyn Krzysztof Cegielski. Jego nazwisko jest pewnie znane wszystkim fanom żużla w Polsce. Śmiało mogę stwierdzić, że to właśnie Krzysiek był zawsze najpopularniejszy z naszej trójki.

Zmieńmy troszkę temat. Jak Panu się żyje we Wrocławiu? Był czas, by poznać miasto?

- Przeprowadziliśmy się z żoną już w sierpniu, więc w sumie trochę tu jesteśmy. Oczywiście zwiedzaliśmy miasto. Byliśmy w Hali Ludowej, zoo, oglądaliśmy także starówkę. Oprócz tego standardowo często pojawiamy się we wrocławskich galeriach handlowych. Biorąc pod uwagę to, że w tygodniu mam dwa treningi dziennie, tego czasu za wiele nie ma. Staramy się jednak spędzać wspólnie każdą wolną chwilą. Aby wszystko dobrze wyglądało na boisku, trzeba mieć także poukładane sprawy osobiste. Nie wyobrażam sobie zresztą, aby mogło być inaczej.

Wspomniał Pan o meczach, dlatego muszę zapytać o niedzielny pojedynek ze Stelmetem Zielona Góra. Nie będziecie raczej faworytem w starciu z wicemistrzem Polski. Dla Pana to chyba wyjątkowe spotkanie?

- To na pewno bardzo mocna ekipa. Mają mocny obwód, gdzie motorem napędowym są Łukasz Koszarek i Steven Burtt. Groźny jest również Quinton Hosley. Musimy się przygotować na ich zagrywki, zastosować odpowiednią defensywę. Zielonogórzanie to doświadczona ekipa. O wszystkim jednak zadecyduje dyspozycja dnia i absolutnie nie stoimy na straconej pozycji. Czy to dla mnie wyjątkowy mecz? Skupiam się raczej na tym, co mam do zrobienia na parkiecie. Najważniejsze jest dla mnie to, aby jak najwięcej dać swojej drużynie. Oczywiście miło będzie zobaczyć kilku starych znajomych, ale liczy się tylko zwycięstwo Śląska.

Szczególnie, że Stelmet w ostatnim meczu Pucharu Europy doznał klęski z Lokomotivem Kubań Krasnodar, przegrywając we własnej hali 78:97.

- Owszem, ale pamiętajmy, że Rosjanie to bardzo mocna ekipa i jak dla mnie faworyt do zwycięstwa w tych rozgrywkach. Jestem więc daleki od tego, aby oceniać aktualną formę zielonogórzan na podstawie występu pucharowego. Powiem wręcz, że ta wysoka porażka może na nich podziałać mobilizująco. Dlatego musimy być czujni i realizować wszystkie założenia trenera.

Tauron Basket Liga

III KOLEJKA. Sobota: Polpharma Starogard Gdański - Polski Cukier Toruń (godz. 17), Rosa Radom - Anwil Włocławek (godz. 18), AZS Koszalin - Trefl Sopot (godz. 18), Asseco Gdynia - King Wilki Morskie Szczecin (godz. 18), Wikana Start Lublin - Jezioro Tarnobrzeg (godz. 19). Niedziela: MKS Dąbrowa Górnicza - Energa Czarni Słupsk (godz. 18), Śląsk Wrocław - Stelmet Zielona Góra (godz. 20, Polsat Sport News, Polsat Sport, Polsat Sport HD). Poniedziałek: PGE Turów Zgorzelec - Polfarmex Kutno (godz. 18.30).

1. PGE Turów Zgorzelec 2 4 206-163
2.Stelmet Zielona Góra 2 4 177-150
3.Polski Cukier Toruń 2 4 159-135
4.AZS Koszalin 2 4 161-139
5.Śląsk Wrocław 2 4 177-166
6.Trefl Sopot 2 3 176-162
7.Rosa Radom 2 3 147-133
8.Energa Czarni Słupsk 2 3 151-155
9.Asseco Gdynia 2 3 137-144
10.Polpharma Starogard Gd. 2 3 151-159
11.Polfarmex Kutno 2 3 139-148
12.King Wilki Morski Szcz. 2 2 142-157
13.Wikana Start Lublin 2 2 141-157
14.Anwil Włocławek 2 2 132-152
15.MKS Dąbrowa Górnicza 2 2 144-174
16.Jezioro Tarnobrzeg 2 2 162-208

Obejrzyj mecz jako VIP

Śląsk Wrocław zorganizował konkurs, w którym zwycięzca będzie mógł obejrzeć niedzielny mecz ze Stelmetem Zielona Góra obok Macieja Zielińskiego!

Zabawa polega na ułożeniu z kapsli firmy Tyskie hasła lub obrazu związanego ze Śląskiem oraz zrobieniu zdjęć sobie, a także swojemu dziełu. Kolejnym krokiem jest udostępnienie fotografii na swoim facebookowym lub Twitterowym profilu z dopiskiem: #zbieramkapsle #Tyskie #SlaskW. Wyniki konkursu ogłoszone zostaną jeszcze w sobotę na fanpage' u siedemnastokrotnych mistrzów Polski. Wrocławski klub wspólnie z firmą Tyskie, już od kilku tygodni organizuje akcję "Zbieraj kapsle - wspieraj koszykarski Śląsk", która polega na zebraniu jak największej ilości kapsli z marką powyższej firmy. Swoją zdobycz można wrzucić do specjalnie ustawionych pojemników, które ustawione są w kuluarach hali Orbita, przy okazji każdego meczu Śląska. Zapraszamy do zabawy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska