Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: CCC Polkowice o krok od historycznego triumfu. W poniedziałek koronacja?

Paweł Kucharski
Nnemkadi Ogwumike i jej koleżanki są o krok od złota
Nnemkadi Ogwumike i jej koleżanki są o krok od złota Piotr Krzyżanowski
- Nie widziałem u swoich zawodniczek woli walki. To przykre, bo grały przed własną publicznością, o mistrzostwo Polski. Powinny biegać dwa razy szybciej i grać z zaangażowaniem. Nie wiem, dlaczego tak wyglądało to spotkanie - zastanawiał się Artur Golański, trener koszykarek Wisły Kraków. Dla nasodpowiedź jest prosta. CCC Polkowice to po prostu lepsza drużyna, a jej koszykarki już w poniedziałek mogą zapozować do zdjęć ze złotymi medalami na szyjach.

Wymiernych powodów zwycięstwa pomarańczowych najlepiej poszukać w meczowym protokole. Zajrzyjmy więc. Walkę o zbiórki nasze zawodniczki wygrały aż 42:23. Trafiły też 10 razy za trzy punkty na blisko 50-procentowej skuteczności - to na pierwszy rzut oka główne przyczyny zwycięstwa CCC.

Groźne zza łuku polkowiczanki były zwłaszcza w drugiej kwarcie. Trafiły wtedy cztery razy i po raz pierwszy odskoczyły na kilka punktów przewagi. Co prawda nie na długo, bo Wisła szybko odrobiła część strat, ale co jak to mówią - co ma wisieć, nie utonie.

Po zmianie stron CCC pozbawiło aktualne mistrzynie Polski wszelkich złudzeń. Trzecią kwartę podopieczne trenera Jac-ka Winnickiego wygrały 24:16. Dwukrotnie w tej części gry polkowiczanki prowadził różnicą 16 punktów (56:40, 58:42). Nie było w zasadzie słabych punktów w naszej drużynie, co innego w Wiśle. Kiepsko spisywały się Tina Charles, która pudłowała nawet z łatwych pozycji. Gorzej niż w pierwszych dwóch spotkaniach w Polkowi-cach zaprezentowała się australijska rozgrywająca Erin Phillips. Ta jednak może być nieco usprawiedliwiona, bo przez ostatni tydzień nie trenowała ze względu na uraz kolana. Jedyną wiślaczką, która walczyła, była Katarzyna Krężel. To ona trafiła czterokrotnie zza linii 6,75 m i były to jedyne celne rzuty krakowskiej ekipy z dystansu.

Czwarta kwarta to już agonia "Białej Gwiazdy". CCC bez problemów dowiozło przekonywu-jące zwycięstwo, a w samej końcówce trener Winnicki mógł sobie pozwolić na wpuszczenie do gry głębokich rezerwowych - Karoliny Puss i Dominiki Owczarzak.

- O wygranej zadecydowała zespołowa gra, mocna defensywa, szczególnie w trzeciej kwarcie, oraz to, że kontrolowaliśmy całkowicie przebieg rywalizacji pod koszami - analizował popularny "Ślimak". Analizowała również środkowa CCC Agnieszka Majewska, która wskazała pewne mankamenty w grze swojego zespołu. - W poniedziałkowym spotkaniu musimy koniecznie zagrać lepiej w jednym elemencie: popełniłyśmy dziś zbyt wiele strat. 19 straconych piłek to zbyt dużo jak na finałową rywalizację - stwierdziła.

Takie, a nie inne podejście do sprawy nie wróży nic dobrego Wiśle. Ale to nas w ogóle nie martwi, wręcz przeciwnie. 22 dzień kwietnia 2013 roku może na zawsze wpisać się do historii dolnośląskiej koszykówki. Wystarczy tylko po raz drugi wygrać w Krakowie, by wrócić do Polkowic ze złotymi medalami. To duża rzecz, wszak dotąd tylko raz mieliśmy mistrza Polski w rywalizacji pań. W sezonie 1986/87 sztuki tej dokonała Ślęza Wrocław.

- Potrzebujemy jeszcze jednego meczu, nie pięciu czy dziesięciu minut, by zdobyć mistrzostwo. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało w poniedziałek - powiedział Winnicki. Trzymamy za słowo i... mrozimy szampany.

Początek meczu o godz. 18. Transmisja na żywo w TVP Sport.

Wisła Can-Pack Kraków - CCC Polkowice 69:82 (19:20, 19:22, 16:24, 15:16)
Wisła:
Charles 20, Krężel 15 (4), Ouvina 10, Horti 8, Żurowska 6, De Mondt 4, Phillips 4, Pawlak 2.
CCC: Musina 21 (2), Ogwumike 15 (1), Zoll 12 (3), Snell 11 (1), Majewska 10 (2), Palau 7 (1), Leciejewska 6, Owczarzak 0, Puss 0, Skorek 0.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 0-3. Kolejny mecz: w poniedziałek w Krakowie (godz. 18, TVP Sport).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska