Agnieszka Biskup opowiada, że o bankructwie Sky Club ona i inni wczasowicze dowiedzieli się od rezydentów. Ludzi, już wtedy bezrobotnych. Firma - o czym wszystkich poinformowali - rozwiązała z nimi umowy. Część z nich porzuciła swoje obowiązki, część została, by pomóc ludziom.
- Tak było w moim przypadku. Rezydent z własnej inicjatywy skontaktował się z konsulem w Bułgarii i Triadą w Warszawie - opowiada Biskup. Efekt tych starań był taki, że na 6 lipca udało się znaleźć miejsca w samolotach dla kilkuset rodaków lecących do Wrocławia, Katowic i Warszawy.
Korzystali z nich nawet ci, którzy mieli wczasy wykupione na kolejny tydzień. Obawiali się, że później zaczną się jeszcze większe kłopoty i nie będą mieli jak wrócić do kraju.
Turyści w Bułgarii dostali tylko jeden zakaz. Nie mogli informować o upadłości Sky Club hotelów, w których mieszkali - w obawie przed tym, by ich właściciele nie wyrzucili Polaków na bruk.
Legniczanka nie po raz pierwszy wyjeżdżała z granicę z Triadą. Była już w Grecji i Maroku. Na organizację wypoczynku nigdy nie narzekała i przed tym wyjazdem nie weryfikowała sytuacji w jakiej Triada się znajduje. - Miałam zaufanie - mówi.
Ściąganiem turystów Sky Club i Triady zajmuje się marszałek województwa mazowieckiego, gdzie firma była zarejestrowana. Już skierował sprawę do prokuratury. Główny zarzut to doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem klientów biura, czyli sprzedawanie im wycieczek i wczasów, kiedy wiadomo było, że firma upadnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?