Kobieta przestała oddychać, a jej synowa - chcąc połączyć się z pogotowiem - przypadkowo wykręciła numer komisariatu w Kątach. Oficer dyżurny stwierdził, że szkoda tracić czas na kolejny telefon do pogotowia, bo i tak funkcjonariusze zjawią się na miejscu dużo szybciej.
I rzeczywiście. Kilka minut później byli już przy nieprzytomnej kobiecie. Akcja reanimacyjna powiodła się, kobieta jest cała i zdrowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?