Okazało się, że nauczyciel w podstawówce powinien być na przykład taki, jak Urszula Paprocka ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Głogowie. - To była fantastyczna nauczycielka - opowiada Piotr Kowalski z informatycznej kl. IIe z "czternastki". Każdego ucznia znała z imienia i nazwiska, każdy czuł się potraktowany indywidualnie. Była miła i uśmiechnięta. Nigdy nie było po niej widać zdenerwowania. Spokojnie prowadziła zajęcia.
Jedyna dziewczyna w 30-osobowej klasie IIe, Kasia Czajkowska, ze swojego Gimnazjum nr 1 w Bogatyni najlepiej wspomina Konstantego Ślązaka, nauczyciela matematyki.
- Z pasją prowadził swoje lekcje, można było z nim pożartować, ale nie pozwalał sobie wchodzić na głowę - opowiada Kasia. Wszystko potrafił wytłumaczyć, lubił stawiać piątki, a jak ktoś startował w konkursach - to i szóstki. Z przykrością wpisywał jedynkę do dziennika, ale zawsze było to uzasadnione.
Gdy któryś z uczniów zmazał coś z tablicy, to cała klasa potem zgadywała, w jakim kształcie jest plama. Matematyka satysfakcjonowała odpowiedź, że romboidalna, ale też taka, że przypomina słonia.
Doskonały nauczyciel na etapie szkoły średniej to - według Szymona Grysia, przewodniczącego kl. IIe - Sebastian Guz.
- Oprócz naszej wychowawczyni, pani Krygier - elegancko zaznacza Szymon.
Sebastian Guz jest świetnym matematykiem, wiedzę ma ogromną, potrafi wytłumaczyć. Świetnie zarządza atmosferą w klasie: jest dawka stresu, a potem rozluźnienie. Za spóźnienie można dostać jedyneczkę, ale za 5 plusów - za dobry pomysł podczas dyskusji nad problemem na lekcji - piąteczkę.
- Często korzysta z projektora, zadania domowe śle nam mejlem - opowiada Szymon.
A fatalny nauczyciel? - Pyta ze złością: kim są twoi rodzice? Albo mówi: siadaj, szmata - wspominają chórem uczniowie kl. IIe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?