Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2012: Polska - Łotwa 1:0. Nasi daleko od formy

Paweł Kucharski - Klagenfurt
Polska pokonała Łotwę 1:0. Jedyną bramkę meczu strzelił Artur Sobiech.

Klagenfurt już dawno zapomniał o tym, że cztery lata temu rozgrywane tutaj były mecze Euro 2008. Lokalna społeczność przyznaje, że mistrzostwa Europy przyniosły jej więcej szkód niż pożytku. Największym problemem pozostaje Woerthersee Stadion, który już teraz nazywany jest reliktem.

Na meczu Polski z Łotwą trybuny świeciły pustkami, a kto bardziej cierpliwy potrzebował niewiele czasu, by zliczyć dokładną liczbę kibiców. Tak na oko, było ich około 250, włączając w to sporą reprezentację dziennikarzy i VIP-ów. Bawili się jednak dobrze, śpiewając hit ostatnich tygodni "Koko, Euro, spoko". W takich a nie innych okolicznościach niektórym zawodnikom przyszło walczyć o miejsce w składzie reprezentacji Polski na Euro 2012. Znaków zapytania było kilka, a pod największą presją byli chyba Paweł Brożek, Artur Sobiech, Rafał Wolski, Sebastian Boenisch i Kamil Grosicki.

Jak wypadli? Gdyby Smuda miał podejmować decyzję wyłącznie na podstawie tego meczu, to nie miałby dobrych wieści dla zawodników. Choć niektórzy z nich mieli oczywiście dobre momenty - Sobiech strzelił jedyną bramkę po asyście Grosickiego. Swoją okazję miał też Wolski, ale uderzył mało precyzyjne, by pokonać bramkarza rywali. Niewidoczny był Brożek, a Boenisch sprawiał wrażenie, że poważny uraz kolana wciąż daje mu się we znaki. Krótko mówiąc - wynik był znacznie lepszy niż sama gra.

Trzeba jednak pamiętać, że kadrowicze lekko w ostatnich dnia nie mieli. Jak mówił sam Smuda, treningi są wyczerpujące i piłkarze powinni je czuć w nogach. Na większej świeżości do gry przystępowali rywale, co było widać gołym okiem. Zespół z Łotwy, choć brakuje w nim gwiazd, był równorzędnym sparingpartnerem. Ba, to właśnie podopieczni Aleksandrsa Starkovsa oddali więcej celnych strzałów. Łukasz Fabiański, który dość nieoczekiwanie wystąpił kosztem Przemysława Tytonia, miał dużo pracy. Pokonać go próbowali m.in. doskonale znani z boisk T-Mobile Ekstraklasy Artjom Rudniew i Ivans Ljukanovs. Na szczęście bramkarz Arsenalu Londyn nie zapomniał swojego fachu, choć przez ostatnie miesiące grzał ławę.

Warto podkreślić, że biało-czerwonych reprezentowali głównie dublerzy. Jedynie dwóch, może trzech graczy z pierwszej jedenastki są pewniakamii do składu także na pierwszy mecz Euro z Grecją. Pozostali wylądują zapewne na ławce rezerwowych. Ci najlepsi mecz z Łotwą oglądali z z trybuny VIP i rozdawali autografy. Największym zainteresowaniem cieszył się Robert Lewandowski. Gdy zauważył go kilkuletni chłopiec i powiedział o tym swoim kolegom, kilkunastoosobowa grupka dzieciaków z Austrii zamiast na boisko, wpatrywała się w "Lewego" jak w obrazek.

Polska - Łotwa 1:0 (0:0)
Bramka: Sobiech 81

Polska: Fabiański, Wojtkowiak, Wasilewski, Jodłowiec (64 Kamiński), Boenisch (72 Wawrzyniak), Wolski (47 Matuszczyk Ż), Polanski, Murawski, Mierzejewski (48 Kucharczyk), Grosicki, Brożek (61 Sobiech).
Łotwa: Dorosevs, Gorkss, Laizans Ż, Klava, Fertovs, Ivanovs Ż, Cauna, Visnakovs (73 Pereplotkin), Ruginis, Lukjanovs (73 Kamess), Rudnevs.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska