Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś 20. rocznica śmierci Andrzeja Waligórskiego

Krzysztof Kucharski
Andrzej Waligórski, twórca"Studia 202"
Andrzej Waligórski, twórca"Studia 202" Archiwum rodzinne
Jeszcze przed maturą zaczął pracę w naszej redakcji(!). Kariery jako dziennikarz prasowy jednak Andrzej Waligórski nie zrobił. Za to jako radiowiec, satyryk, twórca "Studia 202" - owszem.

Nie będę pisał własnego życiorysu, bo musiałbym napisać albo prawdę, co mnie żenuje, albo nabujać, co mnie krępuje i nikt nie uwierzy. Jestem radiowym dziennikarzem. Kiedyś byłem niezłym szpadzistą, potem płetwonurkiem, a teraz od czasu do czasu trochę latam - napisał Waligórski we wstępie do swojego pierwszego tomiku "Dreptakiada" (1986).

Zacznę od faktu, który gdzieś się trochę zaciera w jego encyklopedycznych biografiach. Jeszcze przed maturą, którą zdał w roku 1948 (miał 22 lata), rozpoczął pracę dziennikarską w... naszej redakcji(!). Dokładnie w wałbrzyskiej mutacji "Słowa Polskiego".

Nasz dziennik - "Gazeta Wrocławska" jest symbiozą trzech dolnośląskich tytułów: "Słowa Polskiego", "Gazety Wrocławskiej" i popularnej przed laty popołudniówki "Wieczór Wrocławia". Jako ciekawy życia i faktów reporter dał się zapamiętać jako autor interwencyjnego artykułu: "Wałbrzych musi mieć teatr. Kto dostanie salę po byłym domu oficera" oraz błyskotliwego reportażu z wejścia dwóch krakowskich alpinistów na wierzchołek iglicy stojącej przed Halą Ludową, żeby usunąć uszkodzone przez burzę lustra. Wspinaczka trwała 24 godziny. Dramatyczną relację Waligórskiego przedrukowało sześć gazet w Polsce.

Na Dolny Śląsk, a dokładnie do Jawora, przyszły twórca "Studia 202" przyjechał po śmierci ojca z mamą, siostrą i babcią w roku 1946. Urodził się w Nowym Targu dwadzieścia lat wcześniej, 20 października. Tam jego ojciec dostał po studiach swoją pierwszą pracę w miejscowym szpitalu.
Potem rodzina przeniosła się na Podole. Zamieszkali w majątku hrabiego Stefana Badeniego w Koropcu nad Dniestrem, potem w Gródku Jagielońskim koło Lwowa. W każde niedzielne popołudnie cała rodzina Waligórskich ze znajomymi słuchali popularnej radiowej "Wesołej Lwowskiej Fali", gdzie brylowało dwóch batiarów rozśmieszających wszystkich lwowskim bałakiem - Tońcio i Szczepcio, znakomita parodystka Włada Majewska oraz takie wymyślone postaci, jak Aprikosenkranz i Untenbaum czy ciocia Bańdziuchowa.

Pracę we wrocławskim radiu rozpoczął w roku 1950, a namówiła go przyszła żona Aleksandra (ślub odbył się rok później). Trafił do Redakcji Audycji Masowych i pisywał słowo wiążące do audycji, które radio prezentowało w PGR-ach. Potem awansował do Redakcji Infomacji.

Tu w subtelnych komentarzach ujawniło się jego poczucie humoru i wylądował na resztę życia w Redakcji Audycji Rozrywkowych, która zmieniła szyld na Redakcję Audycji Literackich. Wrocławskie programy satyryczne pod redakcją Waligórskiego nie odbiegały poziomem od "Teatru Uniwersalnego Eterek" Jeremiego Przybory czy audycji "Satyrycy przed mikrofonem" Ludwika Górskiego.

Zaraz po październikowej odwilży w roku 1956 Andrzej Waligórski razem z Włodzimierzem Rosińskim powołują do życia dziś już legendarne "Studio 202" (w pokoju o tym numerze mieściła się redakcja). Spod pióra Waligórskiego wychodziły całe cykle najróżniejszych form literackich: powieści w odcinkach, listy, parodie, piosenki, felietony, minisłuchowiska w brawurowych interpretacjach wrocławskich aktorów.
Nasi starsi czytelnicy pamiętają pewnie "Rodzinę Pasikoników", która była parodią "Rodziny Matysiaków", "Listy Anzelma Pukałki", powieść "Docent Basset. Uczeń profesora Wilczura", czy radiowy serial "Przygody kapitana Klusa".
Po dowcipne i prościutkie ballady Waligórskiego sięgnął Tadeusz Chyła. Wykonawca i autor podbili widownię w opolskim amfiteatrze. Symbolem ich współpracy jest "Ballada o cysorzu".

Autor dziesiątek ballad o rodzinie Dreptaków znakomicie czuł się na estradzie. Pierwszy kabaret "Zielony gacek" założył z Adamem Baronem. Pod koniec lat 60. pod egidą wrocławskiej estrady powstał kabaret "Dreptak" i miał sześć premier w nieistniejącym już dziś Klubie Dziennikarza. Rodzinę Dreptaków stanowili: Marta Ławińska, Irena Remiszewska, Paweł Galia, Ferdynand Matysik, Stanisław Michalik, Andrzej Mrozek oraz Witold Pyrkosz - reżyser przedsięwzięcia.

W latach 70. powoli w pokoju 202 zaczęli się pojawiać członkowie zdobywającego popularność studenckiego kabaretu "Elita". Pierwszy zakotwiczył w rozgłośni Jan Kaczmarek (1973), a w kolejnych latach dobijali do przystani u Waligórskiego: Włodzimierz Plaskota, Jerzy Skoczylas, Leszek Niedzielski i Stanisław Szelc. Nastąpiła pełna asymilacja "Elity" ze "Studiem 202".

Panowie nawiązali współpracę z radiową "Trójką", która miała mocne satyryczne bloki. Trochę na tej wznoszącej się fali w głowie ojca Dreptaków urodziła się parodia Sienkiewiczowskiej trylogii, radiowy serial pt. "Rycerze", autor wcielił się w swoją ulubioną postać, czyli Zagłobę. W międzyczasie napisał także nowe teksty intermediów do "Księżniczki Turandot" - komedii dell'arte Carla Gozziego, w reżyserii Henryka Tomaszewskiego, której premiera odbyła się w Teatrze Polskim. Swoją śmiercią zaskoczył wszystkich. Umarł nagle 10 maja 1992 roku, miał ledwie 66 lat.
Na nasze odkrycie czeka jeszcze wiele utworów autora ballad o Dreptakach i trochę sprośnych bajeczek babci Pimpusiowej.

Nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego ukazał się "Wieczór autorski" Andrzeja Waligórskiego, który zawiera najbardziej znane teksty rymowane i prozatorskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska